Jeśli do tego dojdzie, działacz będzie mógł jeszcze dziś wrócić do domu. Oprócz tego musi powstrzymywać się od pełnienia funkcji w PZPN i w pomorskim Okręgowym Związku Piłki Nożnej, ma również zakaz opuszczania kraju.
Klocek został wczoraj zatrzymany w Gdańsku, a dziś rano policja doprowadziła go do wrocławskiej prokuratury. Tam usłyszał siedem zarzutów o charakterze korupcyjnym, dotyczących okresu 2003-2004. Klocek jest podejrzany m.in. o przyjęcia korzyści majątkowych oraz udzielania pomocy przy wręczaniu łapówek. W sumie chodzi o przyjęcie przez Klocka ok. 50 tys. zł.
Jak poinformował dziennikarzy szef Prokuratury Krajowej we Wrocławiu Edward Zalewski, działacz sportowy co prawda nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, ale złożył obszerne wyjaśnienia i jeszcze w piątek zostanie zwolniony do domu.
Podczas wprowadzania do prokuratury pytany czy życzy sobie, aby podawać jego pełne imię i nazwisko, działacz PZPN powiedział, że tak. Na inne pytania dziennikarzy nie chciał odpowiadać.
Wcześniej adwokat Klocka Paweł Brożek rozesłał do mediów oświadczenie, w którym apelował, aby nie pisać o jego kliencie Henryk K., zaś na zdjęciach nie zasłaniać jego twarzy.