Dzieci wreszcie dorosły

Wszystko, co najlepsze, przyszło z Hiszpanii. Reprezentacja wygrała mistrzostwa Europy, Barcelona jesienią zachwyciła świat. W Lidze Mistrzów rządziły jednak kluby angielskie

Publikacja: 30.12.2008 23:35

Finałowy turniej mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii nazwano triumfem futbolu. Wygrali też Hisz

Finałowy turniej mistrzostw Europy w Austrii i Szwajcarii nazwano triumfem futbolu. Wygrali też Hiszpanie

Foto: AFP

Kiedy w czerwcu na stadionie w Wiedniu Hiszpanie odbierali złote medale za wygranie mistrzostw Europy, cieszyli się wszyscy kibice, z wyjątkiem przegranych w finale Niemców. Liga hiszpańska oko cieszy najbardziej, a sukces reprezentacji tego kraju nazwano triumfem futbolu.

Miejsce na triumf futbol wybrał sobie dość przeciętne, bo Austria i Szwajcaria na piłkarską gorączkę wydawały się zaszczepione. Euro było zimne, strefy dla kibiców pustawe, deszcz padał na co drugim meczu, co akurat piłkarzom nie przeszkadzało i rozegrali jeden z najlepszych turniejów.

[srodtytul]Twardy Aragones[/srodtytul]

Hiszpanie do pierwszego od 1964 roku sukcesu w mistrzostwach potrzebowali naturalizowanego Brazylijczyka Marcosa Senny jako defensywnego pomocnika, wypoczętego Davida Villi z niegrającej w Lidze Mistrzów Valencii, Fernando Torresa, który dorósł w Liverpoolu i dojrzałych wreszcie dzieci Barcelony.

Torres rok przed turniejem udzielił wywiadu, w którym powiedział, że kibicowanie reprezentacji Hiszpanii polega na wspieraniu piłkarzy swojego ukochanego klubu i życzeniu wszystkiego najgorszego pozostałym.

Tym razem reprezentacja miała jednak 70-letniego trenera Luisa Aragonesa, który był tak nieprzyjemny, że antypatia hiszpańskich kibiców skupiła się właśnie na nim. Ale Aragones się nie ugiął, pozostawił w domu Raula – asa Realu Madryt, a drużynę zbudował po swojemu.

[srodtytul]Woda sodowa[/srodtytul]

Na Euro zabrakło Anglii, choć kluby z tego kraju zdominowały Ligę Mistrzów. Liverpool, Chelsea i Manchester United dotarły do półfinałów, Chelsea i Manchester zagrały w finale w Moskwie.Pierwszy raz na sztucznej trawie, ale już trzeci raz w historii wygrał Manchester, po tym gdy kapitan przeciwników John Terry potknął się przy decydującym rzucie karnym. Cristiano Ronaldo swojej szansy też nie wykorzystał, ale kilka miesięcy później nie przeszkodziło mu to w odebraniu Złotej Piłki „France Football” dla najlepszego piłkarza grającego w Europie.

Cristiano jest nieprzywidywalny, po odebraniu nagrody woda sodowa zaszumiała mu w głowie jeszcze bardziej niż dotychczas. Portugalia przegrała Euro, bo jej najlepszy piłkarz akurat lato poświęcił na myślenie o transferze.

[srodtytul]Orkiestra z Barcelony[/srodtytul]

Drugi w klasyfikacji „France Football” Leo Messi gra w orkiestrze, która jesienią dała piłce taką świeżość, jaką Hiszpania na turnieju w Austrii i Szwajcarii. Pod batutą Josepa Guardioli, który akurat piłkarzem widowiskowym nigdy nie był, Barcelona bije kolejne rekordy i jeżeli nie wyhamuje rozpędu zimą, w przyszłym roku Europa będzie w cieniu Katalonii.2:0 z Realem Madryt, 3:0 z Sevillą, 4:0 z Valencią, 5: 0 z Almerią, 6:0 z Realem Valladolid i Sportingiem Gijon, 6:1 z Atletico Madryt. Barcelona wygrała 11 kolejnych meczów wyjazdowych, nigdy w historii nie wystartowała lepiej w rozgrywkach. Rywale klaszczą Barcelonie po końcowym gwizdku, sam sobie klaszcze prezydent Joan Laporta, który swoją drużynę nazywa bolidem Formuły 1. Powiedział ostatnio, że wcześniej Barcelona jeździła na trzech kołach, a kiedy doszło czwarte, czyli solidarność, można pokazać to, co się potrafi. 2008 rok potwierdził, że miliony euro nie muszą gwarantować sukcesów. Chelsea w czasie, kiedy była najbogatszym klubem w Europie, ani razu nie zdołała wygrać Ligi Mistrzów, a po przejęciu Manchesteru City przez szejków z Abu Zabi portfel Romana Abramowicza nie jest najgrubszy nawet na Wyspach.

[wyimek]15 mld euro stracił Roman Abramowicz przez kryzys finansowy. Czy Chelsea czekają trudne czasy? [/wyimek]

[srodtytul]Nowi mają pieniądze[/srodtytul]

City kupiło latem Robinho z Realu Madryt za blisko 33 miliony funtów, ustanawiając rekord ligi, a to dopiero początek zakupów. Nowi właściciele kochają pozbywać się pieniędzy i obiecują cztery nowe gwiazdy co sezon. Tak drużyny nie budował jeszcze nikt i wiele wskazuje na to, że City też nie zbuduje. O tym, że kupowanie nowych zawodników nic nie daje przekonał się Real Madryt w czasach „Galacticos”.

Zenit Sankt Petersburg z odkręconym kurkiem pieniędzy Gazpromu zdobył Puchar UEFA i pokonał Manchester United w meczu o Superpuchar Europy. W Lidze Mistrzów nie udało mu się jednak osiągnąć więcej niż rumuńskiemu Clujowi czy białoruskiemu BATE Borysów, które tak samo jak bogaci Rosjanie nie przebrnęły fazy pucharowej.

[srodtytul]Arszawin myśli[/srodtytul]

Triumfatorzy Pucharu UEFA Ligę Mistrzów straszą co roku i co roku okazuje się, że to jednak za wysokie progi. Wielkie europejskie kluby grające w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w każdym sezonie ataki nowobogackich ze Wschodu odpierają skutecznie. Sukces Zenitu dla jego najlepszych piłkarzy oznaczał tylko jedno – szansę na promocję i angaż w lepszej części kontynentu. Podobnie sukces reprezentacji Rosji na Euro.

Najlepszy zawodnik drużyny – Andrij Arszawin stracił całą jesień, pytając samego siebie, dlaczego nikt w lidze angielskiej czy hiszpańskiej nie proponuje mu bajecznego kontraktu.

Sensacyjny lider Bundesligi po rundzie jesiennej – Hoffenheim – świetnie zbudował swój wizerunek. „Wieśniakom” kibicują ci, którzy lubią, gdy bogatym uciera się nosa. Tyle że Hoffenheim też jest bogate, ale się do tego nie przyznaje.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.kolodziejczyk@rp.pl]m.kolodziejczyk@rp.pl[/mail][/i]

Kiedy w czerwcu na stadionie w Wiedniu Hiszpanie odbierali złote medale za wygranie mistrzostw Europy, cieszyli się wszyscy kibice, z wyjątkiem przegranych w finale Niemców. Liga hiszpańska oko cieszy najbardziej, a sukces reprezentacji tego kraju nazwano triumfem futbolu.

Miejsce na triumf futbol wybrał sobie dość przeciętne, bo Austria i Szwajcaria na piłkarską gorączkę wydawały się zaszczepione. Euro było zimne, strefy dla kibiców pustawe, deszcz padał na co drugim meczu, co akurat piłkarzom nie przeszkadzało i rozegrali jeden z najlepszych turniejów.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Piłka nożna
Barcelona bliżej mistrzostwa Hiszpanii. Bez Roberta Lewandowskiego pokonała Mallorcę
Piłka nożna
Neymar znów kontuzjowany. Czy wróci jeszcze do wielkiej piłki?
Piłka nożna
Robert Lewandowski kontuzjowany. Czy opuści El Clasico?
Piłka nożna
Czy Carlo Ancelotti opuści Real Madryt i poprowadzi reprezentację Brazylii
Piłka nożna
Ekstraklasa czekała na taki przełom w Europie. Nie wolno tego zepsuć