Wybrano tylko twardych

Dopiero wczoraj wieczorem na zgrupowanie reprezentacji Polski przyjechali ostatni powołani piłkarze

Publikacja: 07.10.2009 02:26

Wybrano tylko twardych

Foto: ROL

Wreszcie na treningach będzie dwóch bramkarzy. Najpierw Stefan Majewski powołał Jerzego Dudka, Wojciecha Kowalewskiego i Sebastiana Przyrowskiego. Ten ostatni doznał jednak kontuzji, a nikt nie zajął jego miejsca. Wojciech Kowalewski miał w poniedziałek mecz swojego klubu, Iraklisu, więc przez półtora dnia jedynym bramkarzem we Wronkach był Jerzy Dudek.

Ćwiczył z trenerem Józefem Młynarczykiem, tworząc z nim niezwykłą, jedyną w Polsce parę zdobywców Pucharu Mistrzów. Młynarczyk wywalczył go 22 lata temu z FC Porto, Dudek przed czterema laty z Liverpoolem.

– Kiedy tylko przeszedłem do Realu – mówi Jerzy Dudek – dziwiono się tam, że nie dostawałem powołań do reprezentacji. Trzy czwarte zawodników Realu wyjeżdżała w terminach FIFA do swoich krajów, a ja zostawałem na treningu z jakimiś pięcioma mniej znanymi zawodnikami. Teraz dziwiono się w klubie, że otrzymałem powołanie. Chciałbym dobrze zagrać w Pradze, żeby koledzy nie robili sobie ze mnie żartów po powrocie.

– Kiedy patrzę na tych chłopaków, widzę, że się przejmują, zdają sobie sprawę z ważności meczu. Ale czy podołają zadaniu, tego nie wiem. Mam nadzieję, że tak, bo wybieraliśmy nie tylko dobrych, ale i twardych – powiedział Józef Młynarczyk.

Twardzi są, ale odpornych na urazy nie ma. Największym problemem wydaje się kontuzja Arkadiusza Głowackiego odniesiona w spotkaniu Wisły ze Śląskiem. W poniedziałek tylko biegał z trenerem, wczoraj rano zszedł z boiska. – To drobna sprawa, od środy wszystko powinno wrócić do normy – pocieszał dziennikarzy.

Niepokój jednak jest uzasadniony, bo o ile w pomocy i ataku wybór jest dość duży, o tyle z obroną mamy problem. Zwłaszcza z jej środkiem. Wiadomo, że stoperem powinien być doświadczony zawodnik, który sam potrafi i innym pomoże.

Ale takiego trudno znaleźć. Spośród obecnych we Wronkach Głowacki wydaje się w największym stopniu spełniać te warunki.

Trenerzy na temat ewentualnego składu nie powiedzieli ani słowa. Stefan Majewski na powtarzające się pytanie: jak będzie, odpowiada: będzie dobrze. I to na razie musi nam wystarczyć.

[ramka][srodtytul]Wizyta komisji[/srodtytul]

Środa zakończyła się nietypowo. Wieczorem przybyła do hotelu Olympic trzyosobowa komisja z Poznania, zajmująca się walką z dopingiem w sporcie. Do badania wylosowano ośmiu zawodników. Po wieczornym treningu każdy musiał zapełnić próbówkę moczem. Nie ma w tym żadnej sensacji. Tak się dziś dzieje na całym świecie[/ramka].

Piłka nożna
Bałagan po katalońsku. Zamieszanie z rejestracją zawodników i żądania głowy prezesa Laporty
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Piłka nożna
Floriani Mussolini. Piłkarz z prowokującym nazwiskiem
Piłka nożna
Rok 2025 w piłce. Wydarzenia, którymi będziemy żyli w najbliższych miesiącach
Piłka nożna
Gdzie zagra Cristiano Ronaldo? Wkrótce kończy mu się kontrakt
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Piłka nożna
Marcin Animucki: Pieniędzy będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay