Mecz odbędzie się na stadionie Legii (godz. 17, transmisja w TVP 1), a warszawskie powietrze podobno bardzo Smudzie służy.
Selekcjoner mówi o tym trochę ironicznie, bo Legia jest jednym z nielicznych klubów, w których mu nie wyszło, ale właśnie na tym stadionie jego Widzew zdobywał w 1997 roku mistrzostwo Polski w ostatnich pięciu minutach meczu z gospodarzami.
[srodtytul]Spadek po Leo[/srodtytul]
Teraz w Warszawie nie ma już tego stadionu, a nowy wygląda tak jak drużyna, którą prowadzi Smuda.
Niedawno widać było tylko ruinę, teraz można już dostrzec zarys tego, co zobaczymy za półtora roku. Wówczas Smuda ma mieć reprezentację, która do mistrzostw Europy będzie już tylko się zgrywać. – Wymienię jedynie kontuzjowanych, albo tych, którzy za bardzo uwierzą w siebie – mówi trener.