W sierpniu Legia rozpoczęła ligę z przytupem, wygrywając z Zagłębiem 4:0. Jan Urban miał problem z napastnikami, dlatego dał zagrać Adrianowi Paluchowskiemu. Młody piłkarz strzelił trzy gole, a zawodnicy Zagłębia właśnie zaczynali myśleć o tym, jak zwolnić nielubianego trenera Andrzeja Lesiaka.
Zagłębie szybko znalazło się na dnie. Kiedy przegrało pięć meczów, szefowie klubu zatrudnili Franciszka Smudę. Dzisiaj poprowadzi on Zagłębie ostatni raz w Lubinie, bo po zakończeniu ligi skupi się na reprezentacji. Jego drużyna jest już na 14. miejscu, a sam trener o efektach swojej pracy mówi, że „jest wreszcie na czym oko zawiesić.”
Jan Urban w Legii po 14 ligowych meczach, jakie minęły od zwycięstwa z Zagłębiem, problem ma ten sam: brakuje mu napastników. Do Lubina nie zabrał Sebastiana Szałachowskiego i Takesure Chinyamy. Najlepszym strzelcem jest Marcin Mięciel, który zdobył cztery gole w dwóch meczach. – To spotkanie nie będzie spacerkiem. Zagłębie Smudy to agresywna drużyna – mówił wczoraj Urban.
Smuda grając z Legią, mierzy się z przeszłością. Do warszawskiego klubu przyszedł w 1999 roku i odszedł bez sukcesu. Został zwolniony po porażce 0:4 z... Zagłębiem Lubin.
[srodtytul] 16. kolejka [/srodtytul]