Nowa jakość rodzi się w bólach

Sezon zaczyna się na stadionach w budowie. O euforię bardzo trudno po pucharowej klęsce

Publikacja: 05.08.2010 21:28

Przed rozpoczęciem sezonu najcieplej mówi się o drużynach z Warszawy, bo w zeszłym sezonie były tak słabe, że nie dostały szansy, by jeszcze przed sezonem skompromitować się w europejskich pucharach. Legia i Polonia przeprowadziły kilka spektakularnych transferów, chociaż obie drużyny działały w zupełnie innym stylu.

Na Łazienkowskiej nowe jest wszystko. Od stadionu, przez trenera, na zawodnikach kończąc. Maciej Skorża zmierzy się z chyba jeszcze większą presją niż podczas pracy z Wisłą Kraków. Na wzmocnienia Legia wydała dwa i pół miliona euro, sprowadzając wszystkich zawodników już na początku przygotowań, by trener mógł dostroić maszynerię na mistrzostwo Polski.

Bruno Mezenga, Ivica Vrdoljak, Manu czy Marijan Antolović to na razie gwiazdy lokalne, również w Polsce dopiero będą pracować na nazwisko.

Za miedzą przy Konwiktorskiej prezes Józef Wojciechowski kompletował skład z piłkarzy, których kibicom nie trzeba przedstawiać. Ebi Smolarek marzył się Wojciechowskiemu od dawna, a po to wprowadził do zarządu Pawła Janasa, by swoje marzenia realizować. Smolarek stworzy atak z Arturem Sobiechem, który – przechodząc z Ruchu Chorzów za milion euro – pobił transferowy rekord pomiędzy polskimi klubami. Do Polonii trafili także czołowi piłkarze piątego w poprzednim sezonie Bełchatowa – Jakub Tosik, Dariusz Pietrasiak i Patryk Rachwał oraz Bruno z Jagiellonii. Janas obiecuje nie patrzeć na ręce trenerowi Jose Marii Bakero, ale miłość Hiszpana z prezesem Wojciechowskim przechodzi trudny moment i może się skończyć w przypadku nawet niewielkich potknięć.

Wisła i Lech bezradne na rynku transferowym sprowadziły stare gwiazdy. Do Krakowa po pięciu latach mniej lub bardziej udanych występów za granicą wrócił Maciej Żurawski, do Poznania po ponad dwa razy dłuższym rozstaniu – Artur Wichniarek. Lech zaczyna ligę po tym, jak w ostatnich czterech meczach nie strzelił nawet jednego gola. Najłatwiej winić trenera Jacka Zielińskiego, jednak w Poznaniu do zadania „Lech w Lidze Mistrzów” niepoważnie podeszli przede wszystkim działacze. Wzmocnień nie było, Roberta Lewandowskiego nie da się zastąpić Joelem Tshibambą.

Wisłę miał odnowić Henryk Kasperczak. Poza Żurawskim sprowadził wreszcie nowego bramkarza – Milana Jovanicia, obrońców – Dragana Paljcia i Gordana Bunozę, Cezarego Wilka z Korony i Andresa Riosa z River Plate. Przed Kasperczakiem postawiono dwa zadania: mistrzostwo i faza grupowa Ligi Europejskiej.

Do ekstraklasy wracają dwie wielkie firmy – Widzew i Górnik Zabrze. Widzew ma piękne plany, Górnik marzenia zredukowane przez brak pieniędzy. O mistrzostwie Polski w 2012 nikt nie mówi.

Liga przechodzi skomplikowaną operację bez usypiania pacjenta. Buduje się nowe stadiony, na piłkarzy i ich pensje wydaje co roku więcej. Nie rośnie tylko prestiż, bo ten zdobywa się jednak w Europie.

[ramka] [b]1. KOLEJKA:[/b]

Piątek: GKS Bełchatów - Polonia Bytom (17.45, Orange Sport), Górnik Zabrze - Polonia Warszawa (20., Canal+ Sport).

Sobota: Widzew Łódź - Lech Poznań (15.45, TVP 2, Canal+ Sport), Korona Kielce - Zagłębie Lubin (19.15, Orange Sport).

Niedziela: Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów (14.45, Orange Sport), Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok (17., Orange Sport), Wisła Kraków - Arka Gdynia (19.15, Orange Sport).

Mecz Legii z Cracovią został przełożony na 16 sierpnia. Legia na otwarcie stadionu zagra z Arsenalem Londyn (sobota, 16., nSport, TVN Warszawa). [/ramka]

Piłka nożna
Czas na półfinały Ligi Mistrzów. Arsenal robi wyjątkowe rzeczy
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum