Reklama

Ekstraklasa w telewizji: walka o prawa ruszyła

Walka o prawa do pokazywania ligi może skończyć się tym, że jeden dekoder do oglądania meczów nie wystarczy

Publikacja: 20.10.2010 05:54

Od 15 lat ekstraklasę pokazuje Canal+, od 2008 r. wspólnie z Orange Sport

Od 15 lat ekstraklasę pokazuje Canal+, od 2008 r. wspólnie z Orange Sport

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Telewizje właśnie się dowiedziały, na jakich zasadach ma się toczyć walka o ekstraklasę. Dotarły już do nich zaproszenia do składania ofert rozesłane przez spółkę Ekstraklasa SA i pośrednika, firmę UFA. Czas na przystąpienie do rywalizacji mija 15 listopada, a rozstrzygnięcie zapewne zapadnie na początku przyszłego roku. Gra toczy się o prawa do ligi na najbliższe trzy sezony, od lata 2011 do 2014 r.

To może być rekordowy kontrakt, wyższy niż 120 mln złotych rocznie, które teraz płacą lidze Cyfra+ i TP SA, właściciel telewizji Orange Sport. Jak wynika z naszych informacji, władze Ekstraklasy SA liczą na co najmniej 140 mln za sezon.

Ale nikt dziś nie jest w stanie powiedzieć, a już na pewno nie pod nazwiskiem – nasi rozmówcy ze wszystkich stron zainteresowanych przetargiem zastrzegali sobie anonimowość – jak ta rywalizacja się skończy. Bo jesień będzie wyjątkowo burzliwa: trwa walka o władzę w ligowej spółce, wkrótce wybory nowego prezesa. Dotychczasowy Andrzej Rusko raczej nie ma szans. Jego kadencja mija z końcem listopada, trwa właśnie próba sił między najsilniejszymi polskimi klubami a PZPN, który miałby ochotę przejąć władzę nad spółką.

[srodtytul]Plan A: każdy sobie[/srodtytul]

Prezesa wybiera zwykłą większością siedmioosobowa rada nadzorcza. Zasiadający w niej przedstawiciele Legii, Lecha i Wisły chcieliby na prezesa menedżera, może być spoza środowiska. Przedstawiciele Widzewa, Jagiellonii i delegowany przez PZPN Zdzisław Drobniewski mają inne plany. Rozstrzygać będzie zapewne głos siódmego członka rady Janusza Patermana z Ruchu. Z informacji „Rz” wynika, że w przypadku zwycięstwa grupy popieranej przez PZPN najbogatsze kluby rozważą nawet zerwanie porozumienia o centralizacji praw telewizyjnych: wtedy przetarg zostałby odwołany, każdy klub oddzielnie próbowałby sprzedać prawa do swoich meczów, a najbardziej ucierpiałyby najbiedniejsze kluby.

Reklama
Reklama

Jakby tego było mało, na rynku telewizyjnym też zmieniają się sojusze. TP SA nie potrafiła się porozumieć z Cyfrą+ i właśnie podpisała umowę o współpracy z grupą TVN, do której należy platforma „n”. Do końca obecnego sezonu Orange Sport można będzie oglądać tylko na platformie Cyfry+, bo stacje łączy jeszcze umowa na wyłączność, ale co będzie później, nie wiadomo.

A do tego obecny konkurs ofert na pokazywanie ligi jest dużo bardziej skomplikowany od poprzednich. I na pewno zmieni ligę i sposób jej pokazywania, bo zakłada rozgrywanie każdego meczu danej kolejki o innej porze, od piątku do poniedzialku (teraz kolejka trwa trzy dni), a transmisje będzie produkowała Ekstraklasa SA albo wynajęta przez nią firma, a nie jak dotychczas, telewizje. Oznacza to, że nawet jeśli ligę podzielą między siebie trzy czy cztery telewizje, to w każdej transmisje będą wyglądały tak samo.

[srodtytul]TVN nie chce, TVP czeka[/srodtytul]

W ofercie są aż cztery pakiety dla telewizji kodowanych – trzy na mecze, jeden na magazyn – co w najgorszym dla kibica wariancie oznacza, że będzie musiał ligę odbierać przez dekodery trzech różnych platform: Cyfry+, Polsatu Cyfrowego i „n”. To mało prawdopodobne, ale już wariant z dwiema telewizjami pokazującymi mecze – i to nie tak jak teraz Canal+ i Orange Sport, na jednej platformie – jest realny. Pierwsze dwa pakiety zawierają po dwa mecze z każdej kolejki (ten droższy jest z pierwszeństwem wyboru spotkań), trzeci cztery mecze, ale najmniej atrakcyjne. Nie ma przeszkód, by łączyć pakiety, zapewniając sobie namiastkę wyłączności. Najbardziej zdeterminowana, by o nią walczyć, jest, jak wynika z naszych informacji, Cyfra+.

Uproszczona jest tylko oferta dla telewizji otwartej – w przeciwieństwie do poprzedniego przetargu, jest tylko jeden pakiet: w nim m.in. magazyn ligowy ze skrótami przesunięty – to kolejna nowość – z niedzieli na poniedziałek i cztery transmisje w sezonie. Ale kolejki do tego pakietu nie ma. Z naszych informacji wynika, że TVN w ogóle nie będzie o niego walczyć, TVP, która teraz pokazuje skróty, uzależnia złożenie oferty od znalezienia sponsora dla magazynu (czytaj: dla ligi, która tytułowego sponsora nie ma od 2,5 roku). A Polsat, jak zwykle, jest tajemnicą.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

Reklama
Reklama

[mail=p.wilkowicz@rp.pl]p.wilkowicz@rp.pl[/mail]

Telewizje właśnie się dowiedziały, na jakich zasadach ma się toczyć walka o ekstraklasę. Dotarły już do nich zaproszenia do składania ofert rozesłane przez spółkę Ekstraklasa SA i pośrednika, firmę UFA. Czas na przystąpienie do rywalizacji mija 15 listopada, a rozstrzygnięcie zapewne zapadnie na początku przyszłego roku. Gra toczy się o prawa do ligi na najbliższe trzy sezony, od lata 2011 do 2014 r.

To może być rekordowy kontrakt, wyższy niż 120 mln złotych rocznie, które teraz płacą lidze Cyfra+ i TP SA, właściciel telewizji Orange Sport. Jak wynika z naszych informacji, władze Ekstraklasy SA liczą na co najmniej 140 mln za sezon.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Piłka nożna
Prezydent USA grozi palcem. Dlaczego Donald Trump chce odebrać mundial Bostonowi?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Piłka nożna
Europa ma pierwszego uczestnika mundialu 2026. Anglicy straszą rywali
Piłka nożna
Z kim Polska może zagrać w barażach o mundial 2026? Scenariusze walki o awans
Piłka nożna
Republika Zielonego Przylądka zadebiutuje na mundialu. Rekiny płyną do Ameryki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Kto za Slisza i Wiśniewskiego w meczu z Holandią? Problem Jana Urbana
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama