To będzie ostatni sprawdzian Juventusu przed środowym spotkaniem z Lechem w Poznaniu. Do Turynu przyjeżdża z Fiorentiną Artur Boruc (właśnie przedłużył kontrakt do 2013 roku). W listopadzie grał już z innymi potentatami włoskiego futbolu Romą i Milanem, ale punktów jego drużyna nie zdobyła. Może uda się w sobotę.
W Niemczech Mainz zmniejszyło w piątek stratę do Borussii do czterech punktów, pokonując Norymbergę 3:0. Ale lider z Dortmundu gra dopiero w sobotę i ze swoją imienniczką z Moenchengladbach kłopotów mieć raczej nie powinien. Zwłaszcza że defensywa rywali jest dziurawa. Kontuzjowanych jest aż pięciu obrońców.
W Dortmundzie studzą jednak nastroje. Nie chcą podzielić losu Chelsea, która przewagę w Anglii roztrwoniła, przegrywając trzy z czterech ostatnich spotkań. – Kryzys? Nic o tym nie wiem. Przed startem ligi wszyscy opowiadali, jacy jesteśmy silni, ale ten czas minął. W każdym sezonie zdarzają się trudniejsze momenty, ale mamy nadzieję, że wrócimy na zwycięską ścieżkę – uważa John Obi Mikel, dla którego niedzielny mecz w Newcastle będzie setnym w Premiership.
W pościg za liderem ruszyła cała czołówka. Arsenal (zmierzy się w Birmingham z Aston Villą) i Manchester City (jedzie do Stoke) tracą do Chelsea odpowiednio dwa i trzy punkty. Manchester United rywali z Londynu dogonił już tydzień temu, teraz może ich wyprzedzić. W sobotę podejmuje Blackburn, a na Old Trafford punkty w tym sezonie stracił tylko raz. Do składu wracają Rio Ferdinand i Nemanja Vidić. Od pierwszej minuty wystąpi też Wayne Rooney, który w środę wprowadził kolegów do kolejnej rundy Ligi Mistrzów, a w piątek przeprosił kibiców za transferową sagę. Zapewnił, że nigdy nie miał zamiaru odchodzić do Manchesteru City, bo nie byłby w stanie związać się z żadnym innym klubem w Anglii.
Jose Reina zapowiedział, że w Liverpoolu (gra w niedzielę z Tottenhamem) zostanie tylko, jeśli zespół zakończy sezon w pierwszej czwórce. Na razie jest dziewiąty, a Roy Hodgson planuje zimą duże zakupy. Trener chętnie widziałby w swoim składzie Joana Capdevillę (Villarreal) i Adama Johnsona (Manchester City), wrażenie zrobili też na nim koledzy Ludovica Obraniaka z Lille: Adil Rami, Gervinho i Eden Hazard, najlepszy piłkarz młodego pokolenia w Ligue 1. Lille dzięki bramce Obraniaka od tygodnia prowadzi we Francji. Najbliższa kolejka może jednak wywrócić tę hierarchię do góry nogami. Nigdzie nie ma takiego tłoku w czołówce: pierwszą drużynę od ósmej dzielą tylko dwa punkty. A wielcy w tej kolejce biją się ze sobą: wicelider Montpellier jedzie do broniącej tytułu Marsylii, trzecie w tabeli PSG do Lyonu. Jedni będą się cieszyć, inni lizać rany.