Tylko kosmetyka

Działacze chcą zerwać z czarnym wizerunkiem i zaczynają od zmiany znaku

Aktualizacja: 15.04.2011 00:44 Publikacja: 15.04.2011 00:36

Tylko kosmetyka

Foto: PAP, Bartłomiej Zborowski Bar Bartłomiej Zborowski

Prowadzona przez Grzegorza Latę federacja ma się teraz kojarzyć z „dynamizmem, otwartością i profesjonalizmem". Ale nowy znak jest na razie jedynym pomysłem na zmianę wizerunku i odzyskanie zaufania kibiców.

Lato zapewnia, że są też szczegółowe plany naprawy, ale nie zdradza szczegółów. PZPN po aferze korupcyjnej, kolejnych wojnach futbolowych i stworzeniu wrażenia państwa w państwie zastanawiał się nawet nad zmianą nazwy na Federacja Piłkarska.

Żeby było profesjonalnie, Lato zatrudnił Piotra Gołosa – dyrektora departamentu spraw zagranicznych, marketingu i public relations. Gołos, który wcześniej stworzył strategię sponsoringową dla Orange, tłumaczył wczoraj, że nowy znak to sygnał, iż zaczynają się zmiany.

– Od czegoś trzeba zacząć. Nie było lepszego momentu. Do Euro 2012 został rok, który trzeba maksymalnie wykorzystać. Zmianę znaku poprzedziły szczegółowe badania, chcieliśmy się dowiedzieć, z czym kojarzy się PZPN. Wnioski były ciekawe. Okazało się na przykład, że wielu ludzi nie ma nic przeciwko zrzeszeniu w klubie kibica reprezentacji przy PZPN, ale zniechęcał ich do tego wizerunek związku – tłumaczył.

Grzegorz Lato nie chciał mówić o wydanych na zakup projektu pieniądzach. Rynkowa cena za tego typu usługę to ok. 250 tysięcy złotych. Według naszych informacji PZPN za wszystkie znaki (zaprojektowano też logo dla Pucharu Polski, reprezentacji i fundacji PZPN) zapłacił około 100 tysięcy.

Poprzedni znak wymyślono własnym sumptem, późnym wieczorem, według prostego schematu: w znaczku francuskiej federacji koguta zamieniono na orła, a napis FFF na PZPN, piłka została ta sama. Tym razem rozpisano konkurs, do ostatniego etapu przeszły trzy projekty: wygrał stworzony przez SaltPepper Brand Design. Głosował zarząd.

– Przy projektowaniu korzystano ze wzorów zagranicznych, symboli, które do tej pory towarzyszyły PZPN, oraz elementów ze stylistyki graffiti czy tatuaży – mówił Gołos. Lato dodał, że nowy znak ma być atrakcyjny dla mediów, kibiców i sponsorów. Rozpoczęła się także promocja nowego hasła PZPN: „Łączy nas piłka".

Nowe logo podczas prezentacji przyjęto pozytywnie, choć nie wszystkim się podoba. – Znak utrzymany jest w stylistyce orlenowskiej, czyli sprzed dziesięciu lat. W zalewie ikonografii Euro 2012 motyw piłki będzie tak powszechny, że aż niezauważalny. PZPN ma rozpoznawalną nazwę, nie jest w stanie zastąpić jej znakiem. To tak, jakby nagle Google lub Ernst & Young zdecydowały się na motyw graficzny zamiast nazwy – mówi „Rz" Katarzyna Roj, szefowa programu galerii design BWA Wrocław.

Grzegorz Lato tłumaczy, że tak samo było z logo Euro 2012. – Na początku wszyscy krytykowali, teraz się zachwycają. W przypadku znaku PZPN też trzeba trochę czasu, by ludzie się oswoili.

Nowe logo nie oswoi jednak kibiców z tym, co się dzieje w PZPN: pozorną demokracją, nepotyzmem, tolerancją dla nieuczciwych i korupcji, dbałością bardziej o interesy lokalnych działaczy niż o polski futbol. Od kiedy prezesem jest Grzegorz Lato, związek zadowala się kontraktem z firmą SportFive, który gwarantuje finansową pomyślność i nie robi wiele, by było lepiej.

Pozytywny wynik kontroli finansowych to ważne, ale niewystarczające, by PZPN zaczął być postrzegany jako organizacja wracająca do zdrowia. Nowy znak ukrywa stare grzechy.

Prowadzona przez Grzegorza Latę federacja ma się teraz kojarzyć z „dynamizmem, otwartością i profesjonalizmem". Ale nowy znak jest na razie jedynym pomysłem na zmianę wizerunku i odzyskanie zaufania kibiców.

Lato zapewnia, że są też szczegółowe plany naprawy, ale nie zdradza szczegółów. PZPN po aferze korupcyjnej, kolejnych wojnach futbolowych i stworzeniu wrażenia państwa w państwie zastanawiał się nawet nad zmianą nazwy na Federacja Piłkarska.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Piłka nożna
Neymar znów kontuzjowany. Czy wróci jeszcze do wielkiej piłki?
Piłka nożna
Robert Lewandowski kontuzjowany. Czy opuści El Clasico?
Piłka nożna
Czy Carlo Ancelotti opuści Real Madryt i poprowadzi reprezentację Brazylii
Piłka nożna
Ekstraklasa czekała na taki przełom w Europie. Nie wolno tego zepsuć
Piłka nożna
Liga Konferencji. Legia pokonała Chelsea, miła niespodzianka w Londynie