Wisła przegrała ze Śląskiem

Po 0:2 ze Śląskiem, Wisła ma tylko 3 pkt przewagi nad Jagiellonią

Aktualizacja: 22.04.2011 03:09 Publikacja: 22.04.2011 03:08

Wisła przegrała ze Śląskiem

Foto: ROL

We Wrocławiu doszło do największej niespodzianki  tej wiosny. Wisła z Robertem Maaskantem nie zwykła przegrywać, wydawało się, że bez żadnych problemów zdobędzie tytuł mistrza.

Ale trener Orest Lenczyk nie przyjął tego do wiadomości. Jego drużyna też ma się czym pochwalić. Serię 13 meczów Śląska bez porażki przerwała dopiero nieoczekiwanie przed tygodniem Korona. Jeśli już ktoś miałby pokonać wrocławian, to właśnie Wisła i nikt we Wrocławiu nie miałby o to pretensji.

Jednak gospodarze już w 2. minucie zdobyli prowadzenie. Antoni Łukasiewicz kopnął piłkę na pole karne, Przemysław Kaźmierczak nie trafił jej dobrze prawą nogą, ale odbiła się od próbującego wybić ją Radosława Sobolewskiego, zmyliła bramkarza i wpadła do  siatki.

To, co od tej pory zaczęli robić wrocławianie, wydawało się taktyką samobójczą. Cofnęli się bardzo blisko swojej bramki, dając wiślakom dużo pola do popisu. Ale popisów nie było. Wszystkie ataki kończyły się na bramkarzu Marianie Kelemenie lub obrońcach. Stuprocentowych sytuacji Wisła nie wypracowała. Śląsk czekał na okazje do kontry i jedna z nich, w 64. minucie, zakończyła się drugim golem. Po rzucie rożnym Wisły większość jej piłkarzy pozostała w rejonie pola karnego Śląska. Wystarczyło odebranie piłki i przejęcie jej przez Sebastiana Milę. Czterech wrocławian biegło w tej akcji przeciw dwóm obrońcom. Mila podał do Marka Gancarczyka, ten do Łukasza Gikiewicza i było po meczu.

Przez pozostałe pół godziny Wisła atakowała równie nieskutecznie jak do tej pory, a Śląsk miał jeszcze dwie świetne okazje na podwyższenie wyniku.

W drugim wczorajszym meczu Cracovia zremisowała u siebie z Zagłębiem 2:2. Jeden punkt dla drużyny broniącej się przed spadkiem to mało. Zagłębie w drugim kolejnym meczu, prowadząc 2:1 straciło bramkę w ostatniej minucie.

23. kolejka

Środa:

• Jagiellonia Białystok – Górnik Zabrze 2:0 (1:0).

Bramki: T. Frankowski (20), Hermes (66).

Czwartek:

• Cracovia – Zagłębie Lubin 2:2 (1:1).

Bramki: M. Kosanovic (34) i A. Suworow (90+3) dla Cracovii oraz M. Traore (20) i D. Plizga (70) dla Zagłębia

• Śląsk Wrocław – Wisła Kraków  2:0 (1:0).

Bramki: R. Sobolewski (2-samob.) i Ł. Gikiewicz (64).

Sobota:

• Korona Kielce – Ruch Chorzów (14.45, Orange Sport)

• Lechia Gdańsk – Legia Warszawa (Canal+ Sport)

• Widzew Łódź – Polonia Bytom (17, Orange Sport)

• Lech Poznań – PGE GKS Bełchatów (19.15, Canal+ Sport)

• Polonia Warszawa – Arka Gdynia (19.15, Orange Sport)

We Wrocławiu doszło do największej niespodzianki  tej wiosny. Wisła z Robertem Maaskantem nie zwykła przegrywać, wydawało się, że bez żadnych problemów zdobędzie tytuł mistrza.

Ale trener Orest Lenczyk nie przyjął tego do wiadomości. Jego drużyna też ma się czym pochwalić. Serię 13 meczów Śląska bez porażki przerwała dopiero nieoczekiwanie przed tygodniem Korona. Jeśli już ktoś miałby pokonać wrocławian, to właśnie Wisła i nikt we Wrocławiu nie miałby o to pretensji.

Piłka nożna
Kto chce grać z Rosjanami w piłkę?
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity od Citibanku można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Piłka nożna
Jerzy Piekarzewski. Tu zawsze brakuje 99 groszy do złotówki
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Trzeba dbać o pamięć Kazimierza Deyny, ale nikt nie chce pomóc
Piłka nożna
Wraca portugalska szkoła. Manchester United wybrał nowego trenera
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Piłka nożna
„Fryzjer” na wolności. Były szef piłkarskiej mafii opuścił przedterminowo więzienie