Pan Andrzej z grupą znajomych wybrał się na towarzyski mecz, który był rozgrywany na stadionie przy ul. Łazienkowskiej tydzień temu. Za 50 zł kupił bilet do sektora 105, miejsce w 10. rzędzie oznaczone numerem 15.
– Już na stadionie okazało się, że nie ma tak oznaczonego krzesełka w tym sektorze. Tam, gdzie miało się ono znajdować, była tylko pusta przestrzeń – opowiada.
Steward zaproponował jemu i kilku znajomym, którzy mieli podobny problem, zupełnie inne miejsce.
– Moje znajdowało się w takim punkcie widowni, skąd nie było zupełnie nic widać. Przed oczami miałem szeroką barierkę. Dlatego ostatecznie obejrzałem mecz, siedząc w przejściu na schodach – wspomina czytelnik. Dodaje, że jego znajomi usiedli na innych miejscach wskazanych przez obsługę, ale o lepszej widoczności.
Anna Czerniejewska z klubu Legia Warszawa mówi, że sektor 105 jest nowy i dość nietypowy: usytuowany nad wyjściem z tunelu z małą liczbą nieregularnie rozmieszczonych krzesełek, a numeracja rzędów i miejsc jest inna niż w pozostałych sektorach. W sektorze 105 jest 200 krzesełek. Przedstawicielka Legii przyznaje, że firma obsługująca system sprzedaży błędnie zaznaczyła rzędy w tym sektorze, stąd problem ze znalezieniem wspomnianego miejsca.