Legia wygrała ciężki mecz z Rapidem Bukareszt

Legia Warszawa wygrała z Rapidem w Bukareszcie 1:0. Zdaniem trenera Rapidu dwumecz z Legią zdecyduje o awansie z grupy

Publikacja: 20.10.2011 23:58

Legia Warszawa

Legia Warszawa

Foto: Fotorzepa, Przemek Wierzchowski

Legia Warszawa do Bukaresztu jechała niesiona zwycięstwem 1:0 nad Ruchem Chorzów w Ekstraklasie i 3:2 z Hapoelem Tel-Aviv w Lidze Europejskiej. Maciej Skorża mógł liczyć na wszystkich zawodników z podstawowego składu. Na wyjazdowe spotkanie nie pojechał jedynie kontuzjowany Michal Hubnik. Na stadionie, na którym grają dzisiaj legioniści rozegrany zostanie finał tegorocznej Ligi Europejskiej.

- Mam nadzieję, że przyjadę na ten mecz...nawet jako zwykły kibic - odpowiedział trener Legii Maciej Skorża na pytanie czy chce zagrać na tym stadionie wiosną.

Na mecz do Bukaresztu pojechało około 3 tys. kibiców stołecznego klubu. Większość z nich przeszukano przed wejściem na stadion i ostatecznie zabroniono wejścia. Pozostali kibice Legii postanowili również opuścić obiekt.

W 7. minucie przed rewelacyjną okazją na strzelenie bramki stanął Miroslav Radovic. Po podaniu Janusza Gola Serb stanął sam na sam z bramkarzem Rapidu, jednak uderzył wprost w niego.

Po 20 minutach wyrównanej gry znowu przed szansą stanął Radovic. Jego strzał sprzed pola karnego ponownie trafił w ręce Comana. Chwilę później na mocne uderzenie zdecydował się Borysiuk, a jego strzał na rzut rożny sparował bramkarz Rapidu.

W doliczonym czasie gry groźny strzał dla Rapidu oddał Deac, ale dobrze ustawiony Kuciak wybił piłkę na rzut rożny.

Oba zespoły nie odpuszczały i często gra była bardzo agresywna. Legia Warszawa dzięki dobrej grze Janusza Gola w środku pola potrafiła długo utrzymać się przy piłce.

Na drugą połowę na trybuny po wielu problemach dostali się kibice Legii i od samego początku zaczęli prowadzić głośny doping.

W 47. minucie za faul na Daecu ukarany żółtą kartką został Wawrzyniak.

W drugiej połowie gra szybko przenosiła się z jednej połowy na drugiej. W groźnych sytuacjach Kuciaka pokonać próbowali Herea i Deac. W odpowiedzi swojej szansy próbował Radovic, ale jego strzał sprzed pola karnego zablokował obrońca Rapidu.

W 62. minucie ku zaskoczeniu wszystkich Maciej Skorża dokonał pierwszej zmiany. Boiska opuścił dobrze grający Janusz Gol, a w jego miejsce wszedł Manu.

Mimo zdecydowanie agresywniejszej gry ze strony Rapidu, w 67. minucie przed stuprocentową okazją stanął Rybus. Piłkę do niego przerzucił Radovic i będąc sam na sam z bramkarzem młody pomocnik Legii fatalnie spudłował.

W 73. minucie Radovic w końcu mógł cieszyć się ze strzelonej bramki. Po faulu piłkę w pole karne wrzucał Rybus, a Serb głową skierował ją do bramki.

Kilka minut później kolejną okazję miała Legia. Stratę w środku pola szybko wykorzystał Manu, ale po jego podaniu Ljuboja znalazł się na spalonym.

Na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry kontuzji dostał obrońca Legii Jakub Wawrzyniak. W jego miejsce na boisku pojawił się Jakub Rzeźniczak.

W 87. minucie szansę na wyrównanie miał Rapid. Po rzucie rożnym piłka znalazła się przed polem karnym Legii, ale strzał Sburlei wylądował wysoko nad bramką. Po tej akcji boisko opuścił asystujący przy bramce Rybus, a w jego miejsce wszedł Michał Żyro.

Mimo czterech doliczonych minut piłkarze Rapidu nie potrafili odmienić losów spotkania i Legia mogła cieszyć się z trzech ważnych punktów.

Rapid Bukareszt - Legia Warszawa 1:0 (73. Radovic)

żółte kartki: Wawrzyniak

Legia: Kuciak - Jędrzejczyk, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak - Borysiuk, Vrdoljak - Radovic, Gol, Rybus - Ljuboja

Rapid Bukareszt: Coman - Duarte, Marcos Antonio, Burca, Bozovic - Alexa, Grigore - Roman, Herea, Deac - Pancu

Sędzia: Fernando Teixeira Vitienes (Hiszpania)

Legia Warszawa do Bukaresztu jechała niesiona zwycięstwem 1:0 nad Ruchem Chorzów w Ekstraklasie i 3:2 z Hapoelem Tel-Aviv w Lidze Europejskiej. Maciej Skorża mógł liczyć na wszystkich zawodników z podstawowego składu. Na wyjazdowe spotkanie nie pojechał jedynie kontuzjowany Michal Hubnik. Na stadionie, na którym grają dzisiaj legioniści rozegrany zostanie finał tegorocznej Ligi Europejskiej.

- Mam nadzieję, że przyjadę na ten mecz...nawet jako zwykły kibic - odpowiedział trener Legii Maciej Skorża na pytanie czy chce zagrać na tym stadionie wiosną.

Pozostało 85% artykułu
Piłka nożna
Chelsea znów konkurencyjna. Wygrywa i zachwyca nie tylko w Anglii
Piłka nożna
Bayern znów nie zdobędzie Pucharu Niemiec. W Monachium myślą już o przyszłości
PIŁKA NOŻNA
Niechciane dziecko Gianniego Infantino. Po co światu klubowy mundial?
Piłka nożna
Polskie piłkarki awansowały na Euro. Czy to coś zmieni?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Piłka nożna
Wielkie pieniądze Orlenu dla PZPN
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką