Nietrudno zgadnąć, jakiego prezentu oczekuje Sir Alex od swoich piłkarzy: zwycięstwa, najlepiej wysokiego i w dobrym stylu. Wygrywać trzeba, bo strata do City (w sobotę zmierzy się z Queens Park Rangers) nadal wynosi pięć punktów.
A kończący w grudniu 70 lat Ferguson chce w tym sezonie sięgnąć po kolejne trofea. – Wygrywanie nigdy mu się nie znudzi. Każdy mecz traktuje jak swój pierwszy, jest tak entuzjastyczny i podekscytowany – opowiada Javier Hernandez, którego nie było jeszcze na świecie, gdy Szkot zaczynał pracę w United. Ryan Giggs, który zdobył z Fergusonem wszystkie 12 tytułów mistrzowskich, dodaje, że tych sukcesów nie byłoby bez ciężkiej pracy i miłości trenera do futbolu. – Możemy wrócić z meczu w europejskich pucharach o czwartej nad ranem, a on i tak pierwszy pojawi się o ósmej na treningu i wyjdzie z klubu ostatni – podaje przykład Walijczyk.
Walencja żyje derbami, nigdy nie wzbudzały one tak dużych emocji. W sobotni wieczór spotkają się drużyny, które zajmują trzecie i czwarte miejsce w tabeli, ustępują tylko Realowi Madryt i Barcelonie. Levante przez chwilę prowadziło nawet w lidze, ale porażka w ostatniej kolejce (w Pampelunie z Osasuną 0:2) – dopiero pierwsza w tym sezonie – zepchnęła zespół na najniższy stopień podium, za gigantów hiszpańskiej piłki. Ubogi sąsiad Valencii pokonał już w tym sezonie Real, o którym sam Leo Messi mówi, że jest silniejszy i groźniejszy niż przed rokiem.
– Gdy w sierpniu walczyliśmy z nimi o Superpuchar Hiszpanii, nie było tego widać, ale dziś ich gra może robić wrażenie. Zapowiada się ciekawa rywalizacja, jeszcze bardziej wyrównana niż w ubiegłym sezonie – twierdzi Argentyńczyk. Jego Barcelona zmierzy się w niedzielę wieczorem z Athletikiem w Bilbao, Real w samo południe podejmie Osasunę.
W Niemczech wszyscy liczą bramki Mario Gomeza i zastanawiają się, czy napastnik Bayernu pobije rekord Gerda Muellera, który w sezonie 1971/1972 strzelił w lidze 40 goli. – Jestem pewien, że mu się uda – przekonuje Mueller. Gomez w 11 dotychczasowych meczach trafiał 12 razy, w niedzielę może mocno poprawić swój dorobek, bo jego drużyna zmierzy się ze słabym Augsburgiem. Na kolejne bramki Roberta Lewandowskiego czekają kibice Borussii. Do Dortmundu przyjeżdża w sobotę Wolfsburg.