Węgry: kryzys od pół wieku

Reprezentacja Węgier, która zagra dziś z Polską, jest na poziomie zbliżonym do naszego

Publikacja: 15.11.2011 00:49

Eliminacje do mistrzostw Europy Węgrzy zakończyli na trzecim miejscu, za Holandią i Szwecją. Właściwie przy takich przeciwnikach lepiej być nie mogło. Węgrzy od wielu lat tkwią w magmie, którą niektórzy nazywają kryzysem. Ale kryzys nie może trwać od pół wieku. To raczej ogólna słabość zaczynająca się od klubów. Ostatnim wielkim turniejem z udziałem Węgrów były mistrzostwa świata w Meksyku, od których minęło już ćwierć wieku.

Węgrzy borykają się z kłopotami podobnymi do naszych. Kiedy tylko granice zostały otwarte, najlepsi zawodnicy uciekali na Zachód, a reprezentacja stanęła w miejscu. Nie dawali sobie z nią rady trenerzy węgierscy, więc w roku 2004 zatrudniono Lothara Matthaeusa. Nie można było trafić gorzej. Umiejętności trenerskie Niemca miały się nijak do piłkarskich i po dwóch latach strony się rozstały. Kolejni trenerzy – Peter Bozsik (syn piłkarza „złotej jedenastki" Jozsefa) i Peter Varhidi pracowali po kilka miesięcy. Holender Erwin Koeman wydawał się lepszym fachowcem od Matthaeusa, ale i on nie pomógł w awansie do mistrzostw świata w RPA.

Latem ubiegłego roku federacja postawiła  na jednego z najpopularniejszych trenerów w kraju, 60-letniego Sandora Egervariego. W roku 2009 zdobył z reprezentacją Węgier brązowy medal mistrzostw świata U-20.

Wydaje się, że coś się od tej pory zmieniło. Premier Węgier, do niedawna czynny piłkarz, Viktor Orban zmusił kluby do zakładania akademii piłkarskich. Federacja opracowała wieloletni program odbudowy futbolu. Prezydent kraju Pal Schmitt to dwukrotny złoty medalista olimpijski  w szermierce. Ludzie sportu w najwyższych władzach dają nadzieję na powrót do czasów, w których Węgry były potęgą. Ale czy bez wielkich pieniędzy to się uda?

W ciągu kilkunastu miesięcy pracy Egervariego reprezentacja odniosła 11 zwycięstw i tylko cztery mecze przegrała, w tym dwa eliminacyjne z Holandią. Pokonała natomiast Szwecję w Budapeszcie 2:1, strzelając zwycięską bramkę w 90. minucie. Wcześniej w podobnych okolicznościach wygrała z Finlandią w Helsinkach. W 24-osobowej kadrze powołanej na mecze z Liechtensteinem (zwycięstwo 5:0) i Polską znalazło się tylko czterech zawodników z klubów węgierskich. Balazs Dzsudzsak gra w Anży Machaczkała razem z Roberto Carlosem. Bramkarz Gabor Kiraly (TSV 1860) pracuje w zachodnich klubach od 14 lat. Kapitan drużyny, pomocnik Tamas Hajnal jest zawodnikiem VfB Stuttgart, ale w poprzednim sezonie był kolegą klubowym Polaków w Borussii Dortmund. Roland Juhasz gra obok Marcina Wasilewskiego w obronie Anderlechtu. Zoltan Gera, dziś w West Bromwich, w ubiegłym sezonie walczył w barwach Fulham w finale Ligi Europejskiej.

Ostatni raz z Węgrami spotkaliśmy się jesienią 2007 roku. Przegraliśmy wtedy w Łodzi 0:1 po golu Tamasa Hajnala. Z tamtego meczu w polskiej kadrze pozostali: Łukasz Fabiański, Dariusz Dudka, Marcin Wasilewski, Jakub Wawrzyniak i Paweł Brożek.

Kadra Węgier na mecz z Polską

Bramkarze: Adam Bogdan (Bolton), Norbert Csernyánszki (FC Paksi), Gabor Kiraly (TSV 1860)

Obrońcy: Vilmos Vanczak (Sion), Jozsef Varga (Debrecen), Zoltan Liptak (bez klubu), Tamas Kadar (Newcastle), Roland Juhasz (Anderlecht), Pal Lazar (Samsunspor), Zsolt Korcsmar (Brann Bergen), Zsolt Laczko (Sampdoria Genua)

Pomocnicy: Akos Elek (Videoton), Peter Czvitkovics (Kortrijk), Krisztian  Vadocz (Nijmegen), Zoltan Stieber (Mainz), Vladimir Koman (Sampdoria), Balazs Dzsudzsak (Anży Machaczkała), Tamas Hajnal (Stuttgart), Daniel Toezser (Genk), Zoltan Gera (West Bromwich), Gyorgy Sandor (Videoton)

Napastnicy: Imre Szabics (Sturm Graz), Robert Feczesin (Brescia), Tamas Priskin (Ipswich)

Eliminacje do mistrzostw Europy Węgrzy zakończyli na trzecim miejscu, za Holandią i Szwecją. Właściwie przy takich przeciwnikach lepiej być nie mogło. Węgrzy od wielu lat tkwią w magmie, którą niektórzy nazywają kryzysem. Ale kryzys nie może trwać od pół wieku. To raczej ogólna słabość zaczynająca się od klubów. Ostatnim wielkim turniejem z udziałem Węgrów były mistrzostwa świata w Meksyku, od których minęło już ćwierć wieku.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Piłka nożna
Floriani Mussolini. Piłkarz z prowokującym nazwiskiem
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Piłka nożna
Rok 2025 w piłce. Wydarzenia, którymi będziemy żyli w najbliższych miesiącach
Piłka nożna
Gdzie zagra Cristiano Ronaldo? Wkrótce kończy mu się kontrakt
Piłka nożna
Marcin Animucki: Pieniędzy będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Piłka nożna
Sukces kobiecej reprezentacji, porażka męskiej. Rok 2024 w polskim futbolu
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay