Reklama
Rozwiń

Liga przed zimą

Lider Śląsk nie jest wielki, wykorzystuje słabość rywali

Aktualizacja: 12.12.2011 00:13 Publikacja: 12.12.2011 00:11

Liga przed zimą

Foto: ROL

– Jako drużynę już nas doceniono, teraz pora, żeby kibice zaczęli dostrzegać, jak bardzo wartościowy jest każdy z nas – mówił ostatnio „Rz" Sebastian Mila. Śląsk zakończył rok na pierwszym miejscu z 4 punktami przewagi nad drugą Legią, jednak nie ma w składzie ani jednego zawodnika, za którego ligowi potentaci byliby w stanie dużo zapłacić.

Orest Lenczyk po przedłużeniu kontraktu zbudował drużynę z zawodników odpowiadających mu pod względem charakteru. Śląsk najpierw przestał przegrywać, a potem zaczął grać skutecznie. Wygrał 12 z 17 meczów, strzelając 31 goli – najwięcej w ekstraklasie. Najskuteczniejszy był Johan Voskamp, ale zdobył tylko sześć bramek, co potwierdza, że siłą lidera jest drużyna, a nie gwiazdy.

Śląsk biega i się nie męczy, przygotowanie fizyczne okazało się decydujące. Drużyną kieruje Mila, grający trochę w starym stylu, szybcy są skrzydłowi Waldemar Sobota i Łukasz Madej. Stoper Piotr Celeban strzelił pięć goli, jednocześnie dowodząc dość szczelną obroną.

Jednak bez wzmocnień Śląskowi o tytuł mistrzowski walczyć będzie bardzo trudno. Jesienią przegrał z Wisłą, ale też Widzewem, Koroną i Bełchatowem – ten przypadkowy zestaw świadczy o nieobliczalności drużyny Lenczyka. Do myślenia daje też to, że Śląsk odpadł w kwalifikacjach Ligi Europejskiej z Rapidem Bukareszt, z którym Legia potrafiła później wygrać w grupie dwa razy.

Młoda Legia

Wicelider Legia w zeszłym sezonie kupiła zawodników za 10 milionów złotych, z których gra już tylko jeden – Ivica Vrdoljak. Maciej Skorża utrzymał pracę cudem, a gdy nie spełniono jego życzeń transferowych, z konieczności postawił na młodzież. Po dziesięciu latach funkcjonowania akademii piłkarskiej Legii klub ten jako pierwszy w Polsce zbudował drużynę z wychowanków i świetnie na tym wychodzi. Wreszcie młody zdolny to nie 26-letni zawodnik, ale nastolatek.

Po cichu z Legią pożegnali się piłkarze-pomyłki na zakupach (Manu od 1 stycznia będzie grał w Chinach), a publiczność w Warszawie zachwyca się Michałem Żyrą, Michałem Kucharczykiem czy Rafałem Wolskim, który mija kilku przeciwników z zimną krwią. Ale Skorża nie może zapominać o proporcjach w drużynie, bo młodość w swoich prawach ma zapisaną też mniejszą odporność na stres.

Sztuka przeżycia

Obecność na podium drugiej warszawskiej drużyny jest dużym zaskoczeniem. Tradycyjnie w Polonii nerwowo było niemal od początku sezonu, ale Jacek Zieliński jest pierwszym trenerem od trzech lat, któremu udała się sztuka przeżycia jesieni pod okiem Józefa Wojciechowskiego. Poprzednim był także on, ale wtedy stracił pracę po kilku meczach wiosennych.

Przy Konwiktorskiej skład jest przeciętny, dyscyplina taktyczna – olbrzymia. Napastnik Edgar Cani przypomniał sobie, że potrafi strzelać gole, dopiero pod koniec rundy, Tomasz Jodłowiec zyskuje po przestawieniu go na pozycję defensywnego pomocnika.

Po odejściu Ebiego Smolarka, Adriana Mierzejewskiego i Artura Sobiecha Polonia uległa modzie i zaczęła opierać się na obcokrajowcach. Robert Jeż, Pavel Sultes, Bruno, Dorde Cotra czy wspomniany Cani decydują teraz o grze drużyny.

Trzy wielkie statki poprzedniego sezonu zwinęły żagle. Lech Poznań nie wyjdzie z kryzysu za Jose Mari Bakero, który w hiszpańskiej prasie opowiada o tym, że w Polsce nie kocha się gry Barcelony, bo liczą się tylko zwycięstwa. Jego Lech ani nie gra jak Barcelona, ani nie wygrywa.

Dużo gorzej jest w Lechii Gdańsk i Jagiellonii Białystok. O europejskich pucharach nie ma nawet co marzyć, trzeba się skupić na walce o utrzymanie.

Wisła szuka

Jesienią stracił pracę Robert Maaskant, który z Wisłą w poprzednim sezonie wywalczył mistrzostwo. Dopóki Wisła walczyła o Ligę Mistrzów, wydawała się drużyną perfekcyjnie zbudowaną na tu i teraz, kiedy przegrała z APOEL Nikozja, wszystko się posypało. Kazimierz Moskal ratował rundę, ale strata do Śląska to aż 10 punktów.

W Krakowie zimą szukać będą i nowego trenera, i zawodników. Model: bierzemy bezrobotnych obcokrajowców, nie sprawdził się. Przy Reymonta chcieliby powtórzyć młodzieżową rewolucję z Legii.

W strefie spadkowej tradycyjnie jest Cracovia, sensacyjnie – Zagłębie Lubin, po wzmocnieniach wymieniane w gronie drużyn, które wniosą twórczy ferment do czołówki. Jeśli nie znajdzie się sponsor, z ligi spadnie chyba ŁKS Łódź.

Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Jagiellonia Białystok poznała rywala. Legia już go ograła
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku