Takiej ceremonii losowania jeszcze nie było - w formie wideokonferencji, z przedstawicielami klubów czekającymi na wyniki przed ekranami w swoich miejscach pracy.
Jest szansa, że w półfinale zobaczymy starcie dwóch faworytów rozgrywek: Bayernu i Manchesteru City.
Mistrz Niemiec po zwycięstwie 3:0 nad Chelsea jest już jedną nogą w ćwierćfinale, gdzie przyjdzie mu się zmierzyć z Barceloną lub Napoli Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego. Drużynę z Manchesteru czeka jeszcze rewanż z Realem na własnym boisku (w Madrycie wygrała 2:1), a później mecz z Juventusem Wojciecha Szczęsnego lub Lyonem (1:0 dla Olympique).
Ewentualne spotkanie Bayernu z Manchesterem City miałoby też swój podtekst. Przez trzy lata pracy w Monachium Pep Guardiola nie potrafił wygrać Ligi Mistrzów i wyjechał do Anglii, gdzie oczekiwania są równie duże.
Dwie inne pary ćwierćfinałowe są już znane. Atletico, które wyeliminowało broniący trofeum Liverpool, trafiło na RB Lipsk, a Paris Saint-Germain zmierzy się z inną rewelacją rozgrywek - Atalantą.