Chelsea ratuje angielską ligę

Drużyna z Londynu pokonała po dogrywkach Napoli 4:1 i jako jedyna z Premiership zagra w ćwierćfinale

Publikacja: 15.03.2012 02:41

Chelsea ratuje angielską ligę

Foto: AFP

Poprzedniego trenera Chelsea Andre Villasa-Boasa zwolnili niezadowoleni piłkarze. Didier Drogba robił drużynie osobne odprawy w tunelu prowadzącym na boisko, kompetencje trenera podważali John Terry i Frank Lampard – ikony drużyny, które w układance Villasa-Boasa znaczyły coraz mniej.

O tym, że w Chelsea rządzą piłkarze, powiedział ostatnio nasz Wojciech Szczęsny, bramkarz Arsenalu. Na konferencji przed meczem z Napoli ostro odpowiedział mu Terry, ale wiedział, że jeśli jego drużyna przegra z Napoli i odpadnie z Ligi Mistrzów, może skończyć się pewna epoka. – Dla mnie, Drogby czy Lamparda to może być ostatnia okazja, by coś zrobić w tych rozgrywkach – przyznał.

Lepszego meczu, by udowodnić swoją przydatność, zapewne nie potrafiłby nawet sobie wyobrazić. Chelsea grała jak za najlepszych czasów – walecznie, z charakterem, efektownie i przede wszystkim skutecznie.

Bramki strzelali ci, którym zarzuca się, że chcą być w klubie kimś więcej niż zawodnikami. Zaczął w pierwszej połowie Drogba, gdy zaraz po przerwie zdobył bramkę Terry, pobiegł do kibiców i ze łzami w oczach całował klubowy herb. Dużo było w tym teatru, ale stadion oszalał, bo straty z Neapolu zostały odrobione, a wynik 2:0 dawał awans Chelsea.

Trener Napoli Walter Mazzarri do Londynu przyjechał bez kompleksów. Wystawił ofensywny skład, z trzema napastnikami. Kiedy trzeba było odrabiać straty, nie miał już kim straszyć z ławki rezerwowych. Pięknego gola dla Napoli, który znowu odwrócił losy meczu, w 55. minucie strzelił jednak Gokhan Inler i Mazzarri mógł uwierzyć, że w pierwszym sezonie w Lidze Mistrzów jego drużyna awansuje do najlepszej ósemki, ale później piłkarski świat pokazał, że nie należy do odważnych.

Roberto di Matteo to w Chelsea trener tymczasowy. Przed meczem z Napoli wygrał dwa mecze ligowe, nie tracąc gola, a wczoraj poprowadził drużynę podczas jednego z najbardziej pamiętnych wieczorów ery Romana Abramowicza. Niewykluczone, że właściciel klubu da mu szansę na dłuższą pracę z pierwszym zespołem.

Na 3:1 z rzutu karnego, podyktowanego za zagranie ręką Andrewa Dosseny, strzelił Lampard. W ostatniej akcji pierwszej połowy dogrywek Branislav Ivanović znalazł się na pozycji środkowego napastnika i wykorzystał podanie Drogby. Napoli nie miało już sił i argumentów, by jeszcze raz się podnieść. W takich momentach wygrywa doświadczenie.

– Jeśli w następnych meczach będziemy grać z takim zaangażowaniem, nie będziemy obawiać się żadnego rywala – mówił po meczu Terry.

W drugim wczorajszym meczu Real bez trudu pokonał CSKA Moskwa. Dwa gole strzelił Cristiano Ronaldo. W ćwierćfinałach zobaczymy Real, Chelsea, Barcelonę, Benficę, APOEL, Milan, Bayern i Marsylię. Losowanie par w piątek o 12 w Nyonie.

REWANŻE 1/8 FINAŁU LM:

• Real Madryt – CSKA Moskwa 4:1 (Higuain 26, Ronaldo 55 i 90, Benzema 70 - Tosić 77). Pierwszy mecz 1:1. Awans: Real.

• Chelsea Londyn – Napoli 4:1 (Drogba 29, Terry 48, Lampard 75 z karnego, Ivanović 105 - Inler 55). Pierwszy mecz 1:3. Awans: Chelsea

Piłka nożna
Bałagan po katalońsku. Zamieszanie z rejestracją zawodników i żądania głowy prezesa Laporty
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Piłka nożna
Floriani Mussolini. Piłkarz z prowokującym nazwiskiem
Piłka nożna
Rok 2025 w piłce. Wydarzenia, którymi będziemy żyli w najbliższych miesiącach
Piłka nożna
Gdzie zagra Cristiano Ronaldo? Wkrótce kończy mu się kontrakt
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Piłka nożna
Marcin Animucki: Pieniędzy będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay