Reklama

Borussia Dortmund: remis słodko-gorzki

Borussia zremisowała 4:4 ze Stuttgartem po szalonym meczu. Gol Jakuba Błaszczykowskiego

Publikacja: 31.03.2012 02:27

Christian Gentner ze Stuttgartu cieszy się po zdobyciu jednej z bramek

Christian Gentner ze Stuttgartu cieszy się po zdobyciu jednej z bramek

Foto: AFP

To już 22. z rzędu mecz mistrzów Niemiec bez porażki. Ale z przedłużenia serii nikt się w Dortmundzie nie cieszy.

Borussia ze Stuttgartem grać nie lubi, jesienią zremisowała 1:1, w piątek po pierwszej połowie wydawało się, że nic nie jest w stanie jej tego wieczoru zatrzymać. Prowadziła wprawdzie tylko 1:0 po bramce Shinjiego Kagawy, ale nie dawała odetchnąć rywalom. Juergen Klopp, który w końcu otwarcie zaczął mówić, że celem Borussii jest obrona mistrzostwa, bił brawo po kolejnych akcjach swoich piłkarzy. Dwie z nich powinny się zakończyć golami Roberta Lewandowskiego.

Druga połowa zaczęła się od polskiej akcji: po podaniu Lewandowskiego Łukasz Piszczek trafił w słupek. To, co nie udało się kolegom, zrobił chwilę później Kuba Błaszczykowski. Wbiegł w pole karne, wykorzystał podanie Matsa Hummelsa i zdobył swojego czwartego gola w sezonie. Ale wtedy Borussia niespodziewanie zwolniła.

Rywale wyciągnęli lekcję z ataków Borussii, akcję w stylu mistrzów Niemiec zakończył Ibisević. Do końca meczu pozostawało 20 minut. Ale najgorsze miało dopiero nadejść. Julian Schieber dwa razy wykorzystał błędy obrony (przy jego pierwszej bramce poślizgnął się Piszczek) i zrobiło się 3:2.

Piłkarze Borussii poddawać się jednak nie zamierzali. Po wyrównującym golu Hummelsa Lewandowski tak walczył z bramkarzem o piłkę, że dostał żółtą kartkę. A gdy wprowadzony w drugiej połowie Ivan Perisić po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzył pod poprzeczkę, Klopp oszalał ze szczęścia. W doliczonym czasie nieporozumienie pomiędzy Hummelsem i Schmelzerem wykorzystał jednak Christian Gentner.

Reklama
Reklama

Borussia ma sześć punktów przewagi nad drugim w tabeli Bayernem, który gra w sobotę w Norymberdze. Transmisja w Eurosporcie 2 o 15.30.

To już 22. z rzędu mecz mistrzów Niemiec bez porażki. Ale z przedłużenia serii nikt się w Dortmundzie nie cieszy.

Borussia ze Stuttgartem grać nie lubi, jesienią zremisowała 1:1, w piątek po pierwszej połowie wydawało się, że nic nie jest w stanie jej tego wieczoru zatrzymać. Prowadziła wprawdzie tylko 1:0 po bramce Shinjiego Kagawy, ale nie dawała odetchnąć rywalom. Juergen Klopp, który w końcu otwarcie zaczął mówić, że celem Borussii jest obrona mistrzostwa, bił brawo po kolejnych akcjach swoich piłkarzy. Dwie z nich powinny się zakończyć golami Roberta Lewandowskiego.

Reklama
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Barcelona wygrywa na inaugurację, Robert Lewandowski wreszcie się doczekał
Piłka nożna
Magia Jose Mourinho nadal działa. Zostanie trenerem Benfiki Lizbona
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Obrońcy tytułu pokazali siłę
Piłka nożna
Wróciła Liga Mistrzów. Król z Paryża i wielu pretendentów do tronu
Piłka nożna
Były mistrz świata zagra w Pogoni Szczecin. Transfer, jakiego w Polsce jeszcze nie było
Reklama
Reklama