Reklama
Rozwiń

Liga Mistrzów: Chelsea, koszmar Guardioli

Między finałem a Barcą staje dziś koszmar Guardioli: Chelsea. Tylko jej nigdy nie pokonał jako trener

Aktualizacja: 24.04.2012 01:38 Publikacja: 24.04.2012 01:37

Liga Mistrzów: Chelsea, koszmar Guardioli

Foto: ROL

Właściwie wszystko dziś przemawia przeciw Barcelonie. By awansować bez dogrywki, musi wygrać różnicą dwóch goli. A z Chelsea, od kiedy trenerem jest Guardiola, wygrywać nie potrafi w ogóle. Zresztą i wcześniej nie przychodziło jej to łatwo. Leo Messi jeszcze nie strzelił Chelsea bramki, a już chyba wszyscy dostrzegli, że ostatnio, gdy on nie trafia, Barca nie wygrywa.

Można wyliczać dalej: Barca będzie wymęczona po Gran Derbi, a Chelsea ligowy mecz z Arsenalem potraktowała ulgowo. Barca ma za sobą dwie kolejne porażki, a Chelsea w kilkunastu ostatnich meczach przegrała tylko z miliarderami z Manchesteru City, i tylko 1:2 – taka porażka dziś dałaby jej awans.

Barcelona jest przyduszona, wątpiąca, a dziś trzeba jej magii. Takiej gali jak 5:1 na Camp Nou sprzed 12 lat, gdy Guardiola i Roberto di Matteo byli jeszcze piłkarzami, a nie trenerami. Nikt nie pokonał Chelsea w Lidze Mistrzów wyżej niż Barcelona tamtego wieczoru.

Powtórka wydaje się mało prawdopodobna, ale też nie przesadzajmy z tym końcem Barcelony. Jedno Gran Derbi hierarchii futbolu nie wywróci, dwie porażki z rzędu też nie. Ani pomyłki Pepa Guardioli, bo wcześniej przecież też się od czasu do czasu mylił przy wyborze składu i taktyki, tylko nie było mody na wytykanie mu błędów.

Teraz stracił nietykalność. Ale karta może się szybko odwrócić. Mówimy o drużynie, która z sześciu możliwych trofeów zdobyła w tym sezonie już trzy – superpuchary Europy i Hiszpanii, klubowe mistrzostwo świata – a straciła na razie szansę tylko na jedno. Przed nią oprócz Ligi Mistrzów jeszcze finał Pucharu Króla z Athletic Bilbao. A i porażka porażce nierówna: ta z Realem była wstydliwa, ale na Stamford Bridge zabrakło Barcelonie tylko skuteczności. Słupek po strzale Pedro, poprzeczka po uderzeniu Alexisa Sancheza, wielki Petr Cech – nieszczęścia nie mogą za nią chodzić bez końca.

Barca traci ostatnio gole niemal za każdym razem, gdy rywal jest pod jej bramką, a sama pudłuje na potęgę. Chelsea udał się tydzień temu jeden jedyny strzał Didiera Drogby, Real wykorzystał na Camp Nou dwie z trzech dobrych okazji. A strzelby Barcelony ucichły. Dlatego „Mundo Deportivo" wzywa przed rewanżem z Chelsea: „Prochu! Natychmiast!".

Katalońskie dzienniki przewidują, że być może Guardiola da dziś w środku obrony szansę Gerardowi Pique, którego trzymał na ławce w dwóch ostatnich przegranych meczach.

Co ich poróżniło, nie wiadomo. Najbardziej prawdopodobne jest, że Pique powiedział w szatni o kilka krytycznych słów za dużo, a Guardiola ma problemy z piłkarzami niepokornymi. Ale do awansu do finału zgoda między nim a Pique nie jest konieczna. Wystarczy skuteczność i trochę magii Iniesty i Xaviego, bo ostatnio nie widzieliśmy jej wcale.

Rewanże półfinałów Ligi Mistrzów. Dziś: Barcelona – Chelsea (20.45, nSport). Pierwszy mecz 0:1. Jutro: Real Madryt – Bayern Monachium (20.45, Polsat, nSport). Skrót dzisiejszego półfinału jutro w Polsacie.

Właściwie wszystko dziś przemawia przeciw Barcelonie. By awansować bez dogrywki, musi wygrać różnicą dwóch goli. A z Chelsea, od kiedy trenerem jest Guardiola, wygrywać nie potrafi w ogóle. Zresztą i wcześniej nie przychodziło jej to łatwo. Leo Messi jeszcze nie strzelił Chelsea bramki, a już chyba wszyscy dostrzegli, że ostatnio, gdy on nie trafia, Barca nie wygrywa.

Można wyliczać dalej: Barca będzie wymęczona po Gran Derbi, a Chelsea ligowy mecz z Arsenalem potraktowała ulgowo. Barca ma za sobą dwie kolejne porażki, a Chelsea w kilkunastu ostatnich meczach przegrała tylko z miliarderami z Manchesteru City, i tylko 1:2 – taka porażka dziś dałaby jej awans.

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku