Ukraina: drużyna bezpańska

Szewczenko odmówił, dobrego kandydata na trenera reprezentacji Ukrainy brak, komedia trwa

Aktualizacja: 19.11.2012 23:50 Publikacja: 19.11.2012 23:47

Andrij Szewczenko oświadczył, że nie jest jeszcze gotowy zostać trenerem, podziękował federacji za p

Andrij Szewczenko oświadczył, że nie jest jeszcze gotowy zostać trenerem, podziękował federacji za propozycję poprowadzenia reprezentacji

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Andrij Szewczenko oświadczył, że nie jest jeszcze gotowy zostać trenerem, podziękował federacji za propozycję poprowadzenia reprezentacji i wrócił do swoich zajęć. A większość rozsądnie myślących kibiców odetchnęła, bo choć Szewczenkę podziwiali jako piłkarza, to zdają sobie sprawę, że Andrij bez piłki przy nodze wiele traci i niekoniecznie mieliby mu ochotę cokolwiek powierzyć. Dali to odczuć w niedawnych wyborach parlamentarnych, w których partia Naprzód Ukraina z Szewczenką w roli lokomotywy wyborczej nie przekroczyła progu.

Dlaczego szef ukraińskiego futbolu Anatolij Końkow w ogóle złożył propozycję Szewczence, choć ten nie ma nawet licencji trenerskiej? Bo kadra znalazła się w pułapce, z której nie ma dobrego wyjścia. I wątpliwe, że uda się takie znaleźć do marca, gdy Polska zagra z Ukrainą mecz, który może się okazać kluczowy w eliminacjach mundialu.

Ukraińcy są na przedostatnim miejscu w grupie z ledwie dwoma punktami z trzech meczów. Od dwóch miesięcy, od kiedy Oleh Błochin odszedł do Dynama Kijów, nie mają trenera. Kolejni kandydaci odmawiają, a w tle tego zamieszania jest walka o wpływy w ukraińskiej piłce, wielka polityka i – co być może kluczowe – niewielkie pieniądze.

Kadra jest w cieniu najlepszych klubów Ukrainy, w nich można zarobić dużo więcej. Trenerzy, choćby Miron Markiewicz z Metalista Charków, któremu federacja proponowała pracę, nie widzą powodu, by porzucać dobrą posadę dla reprezentacji. – Kadra to gorący kartofel. Zarobić trudno, zdobyć sławę jeszcze trudniej, bo eliminacje już właściwie przegraliśmy i nie mamy wystarczająco dużo dobrych piłkarzy – mówi „Rz" Artem Frankow, redaktor naczelny magazynu „Futbol".

Kadra ma wprawdzie tymczasowego selekcjonera, jest nim Aleksandr Zawarow, ale były świetny piłkarz to przeciętny trener, który pracę dostał głównie dlatego, że jako były kolega Michela Platiniego. Zawarow grał kiedyś w Nancy - był asystentem, a może raczej oficerem łącznikowym, wpływowego wicepremiera Borysa Kołesnikowa, odpowiedzialnego za przygotowania do Euro 2012

To Zawarow oraz asystent Błochina Andrij Bal prowadzili kadrę w zremisowanym meczu z Mołdawią i przegranym z Czarnogórą. I ponoć do tego stopnia nie mogli się porozumieć, że każdy mówił piłkarzom co innego na temat taktyki. Zawarow trzyma z klanem donieckim, Bal z kijowskim, a walka tych dwóch klanów skupionych wokół Szachtara i Dynama to od lat najważniejszy mecz ukraińskiego futbolu.

Hryhorij Surkis z Kijowa rządził federacją przez kilkanaście lat, ale klan doniecki zmusił go do odejścia po Euro. Od września prezesem jest Końkow, były znakomity piłkarz, trener i działacz, człowiek Rinata Achmietowa, najbogatszego Ukraińca, właściciela Szachtara. A szarą eminencją w związku jest Anatolij Popow. Z Kijowa, ale nazywany „ambasadorem Szachtara w stolicy", bo był działaczem tego klubu, a wcześniej jako szef ligi zawodowej sprzyjał klanowi donieckiemu.

Popow, o którym mówią, że to on jest prawdziwym władcą związku, nienawidzi Surkisa, zarzucał mu przez lata, że niszczy ukraiński futbol. Więc po przejęciu władzy stara się wszystko robić inaczej.

Surkis robił wszystko, by Błochin prowadził kadrę, więc Popow i Końkow już mieli dobry powód, żeby o Błochina nie walczyć, gdy wezwało go Dynamo. Ale dobrego następcy w kraju nie potrafią znaleźć, a na trenerską gwiazdę z zagranicy brakuje pieniędzy.

Szukają dalej, dali sobie jeszcze kilka tygodni. Mecz  z Polską 22 marca.

Andrij Szewczenko oświadczył, że nie jest jeszcze gotowy zostać trenerem, podziękował federacji za propozycję poprowadzenia reprezentacji i wrócił do swoich zajęć. A większość rozsądnie myślących kibiców odetchnęła, bo choć Szewczenkę podziwiali jako piłkarza, to zdają sobie sprawę, że Andrij bez piłki przy nodze wiele traci i niekoniecznie mieliby mu ochotę cokolwiek powierzyć. Dali to odczuć w niedawnych wyborach parlamentarnych, w których partia Naprzód Ukraina z Szewczenką w roli lokomotywy wyborczej nie przekroczyła progu.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Piłka nożna
Czas na półfinały Ligi Mistrzów. Arsenal robi wyjątkowe rzeczy
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Piłka nożna
Puchar Króla jedzie do Barcelony. Realowi uciekło kolejne trofeum