Oko jastrzębia patrzy

Długo to trwało, ale dziś po raz pierwszy FIFA użyje systemu wykrywania bramek

Publikacja: 06.12.2012 13:30

Oko jastrzębia patrzy

Foto: AFP

Pierwszym arbitrem, któremu pomoże sztuczne oko będzie Djamel Haimoudi. Algierczyk poprowadzi mecz otwarcia Klubowych Mistrzostw Świata Sanfrecce Hiroshima - Auckland City na stadionie w Yokohamie. Tam FIFA testuje duńsko-niemiecki pomysł GoalRef (specjalne czipy magnetyczne są montowane w piłce, a czujniki wokół bramki) i brytyjski Hawk Eye, oparty na systemie kilku kamer, umieszczonych w różnych punktach i określających położenie piłki – znany m.in. z kortów tenisowych.

Tam się sprawdza i czasami sędziowie zmieniają wcześniejszą decyzję. W futbolu tak nie będzie. FIFA zaznacza, że system pomaga sędziemu, ale ostateczna decyzja i tak należy do niego. I niech nikt nie marzy o tym, że kamery będą podważać decyzje o przyznanych rzutach karnych, czy odgwizdanych spalonych. Oko jastrzębia będzie patrzeć tylko między słupki.

To i tak wielki krok naprzód (Jerome Valcke, który prezentował pomysł mówił nawet o "rewolucji"), bo wcześniej FIFA nie chiała o czymś podobnym słyszeć. Debata na temat wspomagania sędziów technologią trwa od dawna - i wcześniej obowiązywało stanowisko: nie, bo piłka nożna musi być wszędzie i dla wszystkich jednakowa – od podwórka, po finał mistrzostw świata.

Ale dużo się zmieniło właśnie po ostatnim mundialu, kiedy sędzia Jorge Larrionda nie uznał gola zdobytego przez Franka Lamparda. Piłka odbiła się pół metra za linią bramkową, a potem złapał ją bramkarz. Niemcy wygrali 4:1, ale gdyby sędzia się nie pomylił, to Anglicy wyrównaliby stan meczu na 2:2 i jeszcze wszystko mogło się zdarzyć.

Po tamtym skandalu stanowisko zmienił nawet prezydent FIFA Sepp Blatter, który wcześniej powtarzał, że niezmienność przepisów jest solą futbolu. W końcu na zmiany zgodziła się też IFAB, która akceptuje wszystkie nowinki w piłkarskich przepisach.

Dodatkowi sędziowie bramkowi, których na boisko wprowadziła UEFA już nie wystarczają. Ukraina odpadła z Euro 2012, bo Viktor Kassai nie zobaczył bramki strzelonej przez Marko Devicia. Noga Johna Terry'ego, który wybił piłkę była szybsza niż oko arbitra.

Teraz FIFA ogłasza, ze pierwszym poważnym poligonem będą Klubowe Mistrzostwa Świata (choć różne próby odbywały się wcześniej). To sprawdzony sposób, najpierw testujemy w mniej prestiżowych imprezach, a dopiero gdy pomysł się sprawdzi, można myśleć o zaaplikowaniu go wszystkim.

System, który zadziała w Japonii lepiej, pojedzie w przyszłym roku na Puchar Konfederacji do Brazylii – próbę generalną przed następnym mundialem.

Pierwszym arbitrem, któremu pomoże sztuczne oko będzie Djamel Haimoudi. Algierczyk poprowadzi mecz otwarcia Klubowych Mistrzostw Świata Sanfrecce Hiroshima - Auckland City na stadionie w Yokohamie. Tam FIFA testuje duńsko-niemiecki pomysł GoalRef (specjalne czipy magnetyczne są montowane w piłce, a czujniki wokół bramki) i brytyjski Hawk Eye, oparty na systemie kilku kamer, umieszczonych w różnych punktach i określających położenie piłki – znany m.in. z kortów tenisowych.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Piłka nożna
Bodo/Glimt. Wyrzut sumienia polskich klubów
Piłka nożna
Czas na półfinały Ligi Mistrzów. Arsenal robi wyjątkowe rzeczy
Piłka nożna
Robert Lewandowski wśród najlepszych strzelców w historii. Pelé w zasięgu Polaka
Piłka nożna
Barcelona z Pucharem Króla. Real jej niestraszny
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Piłka nożna
Liverpool mistrzem Anglii, rekord Manchesteru United wyrównany