Fomienko - Beckenbauer z Kijowa

64-letni Michaił Fomienko został nowym trenerem reprezentacji Ukrainy

Publikacja: 27.12.2012 13:22

Fomienko - Beckenbauer z Kijowa

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

Ukraina to przeciwnik Polski w eliminacjach mistrzostw świata. Mecz między reprezentacjami obydwu krajów rozegrany zostanie 22 marca na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Ukraińska federacja piłkarska przechodzi podobne zmiany jak polska. We wrześniu prezydentem federacji w miejsce Grigorija Surkisa został Anatolij Końkow. Otrzymał 132 głosy na 133 delegatów. Surkis, widząc, że nie ma szans (jeszcze przed Euro otrzymał coś w rodzaju votum nieufności) w ogóle nie przystąpił  do wyborów. Otrzymał tytuł honorowego prezydenta, pozostaje członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA, ale jego wpływ na futbol ukraiński z każdym dniem maleje.

Końkow to dawny wspaniały piłkarz Szachtara i Dynama Kijów, z którym wywalczył Puchar Zdobywców Pucharów i Superpuchar Europy (1975). Grał też w reprezentacji Związku Radzieckiego a po uzyskaniu przez Ukrainę niepodległości był trenerem jej reprezentacji i wielu tamtejszych klubów. Michaił Fomienko to jego kolega z Dynama i reprezentacji ZSRR. Ostatnio pełnił funkcję przewodniczącego Komitetu Reprezentacji Narodowych i Rady Trenerów federacji. W tej roli jeszcze w listopadzie, po sugestiach byłego piłkarza Arsenalu Olega Łużnego, proponował zaproszenie na rozmowy w sprawie objęcia funkcji trenera kadry Anglika Harry'ego Redknappa. Potem pojawiła się kandydatura Szweda Svena - Gorana Erikssona. 12 grudnia federacja ogłosiła, że kandydatów na trenera jest już tylko dwóch: Szwed i Fomienko. 26 grudnia Komitet Wykonawczy Ukraińskiej Federacji Futbolu postawił właśnie na Fomienkę.

Działaczy nie przekonała deklaracja najbogatszego Ukraińca, właściciela Szachtara Donieck Rinata Achmietowa, o gotowości płacenia z własnej kieszeni pensji Erikssonowi. Podobno wzięli pod uwagę argumenty odchodzącego trenera Olega Błochina, że lepszy będzie selekcjoner związany od dziesięcioleci z ukraińską piłką i dobrze ją znający. Zresztą Fomienko to też jego kolega z Dynama i reprezentacji ZSRR.

Fomienko (urodzony 19 września 1948 roku), był w latach siedemdziesiątych jednym z najlepszych radzieckich piłkarzy. Wystąpił 24 razy w reprezentacji Związku Radzieckiego (1972 - 76), na igrzyskach w Montrealu zdobył brązowy medal olimpijski. W barwach Zarji Ługańsk i Dynama Kijów rozegrał 202 mecze ligowe. Był mistrzem ZSRR i zdobywcą krajowego pucharu. Na tzw. Liście 33 (po trzech najlepszych zawodników ZSRR na poszczególnych pozycjach), wśród środkowych obrońców trzykrotnie przyznawano mu pierwsze miejsce, dwa razy drugie i raz trzecie. Zakończył karierę z powodu kontuzji, mając 30 lat.

Jego trenerem, nauczycielem i mistrzem (to kolejna cecha wspólna z Końkowem i Błochinem) był Walery Łobanowski. Na początku lat osiemdziesiątych, przez pięć sezonów Fomienko pełnił w Dynamie funkcję asystenta pierwszych trenerów - właśnie Łobanowskiego i Jurija Morozowa. Później zwiedzał lepsze i słabsze kluby, nigdzie dłużej nie zagrzewając miejsca. W roku 1990, przez letnie miesiące, był trenerem reprezentacji Iraku a cztery lata później, przez zaledwie miesiąc - Gwinei.

Pracował m.in. w CSKA  - Borisfen Kijów, Metaliście Charków, Metalurgu Zaporoże, Tawriji Symferopol. Jedyne sukcesy trenerskie odniósł w roku 1993, w drugim sezonie istnienia ligi ukraińskiej. Był jednym z siedemnastu kandydatów na stanowisko trenera  Dynama Kijów, a kiedy nim został, zdobył mistrzostwo i puchar. To właśnie wtedy, w Lidze Mistrzów, Dynamo pokonało 3:1 Barcelonę Johana Cruyffa, przegrało jednak rewanż 1:4. W połowie kolejnego sezonu Fomienko został zwolniony. Od tamtej pory pracował przede wszystkim na Ukrainie, cieszył się opinią dobrego trenera, ale sukcesów nie osiągał.

W Polsce Fomienko stał się mimowolnym bohaterem pewnej transmisji telewizyjnej. W roku 1975 Dynamo grało w Kijowie mecz o Superpuchar Europy z Bayernem. Komentator telewizyjny Stefan Rzeszot  pomylił drużyny i przez kilka minut ubranych na czerwono Niemców brał za Ukraińców a „białych" - za Niemców. Kapitanami drużyn byli piłkarze grający na tej samej pozycji środkowego obrońcy Franz Beckenbauer i Michaił Fomienko. Obydwaj mieli na rękawach opaski, byli wysocy, szczupli, podobnie się poruszali. Kiedy więc piłkę przy nodze miał Fomienko, Rzeszot mówił, że to Beckenbauer. A Fomienko grał naprawdę dobrze. Więcej osiągnął jako piłkarz niż trener.

Ukraina to przeciwnik Polski w eliminacjach mistrzostw świata. Mecz między reprezentacjami obydwu krajów rozegrany zostanie 22 marca na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Ukraińska federacja piłkarska przechodzi podobne zmiany jak polska. We wrześniu prezydentem federacji w miejsce Grigorija Surkisa został Anatolij Końkow. Otrzymał 132 głosy na 133 delegatów. Surkis, widząc, że nie ma szans (jeszcze przed Euro otrzymał coś w rodzaju votum nieufności) w ogóle nie przystąpił  do wyborów. Otrzymał tytuł honorowego prezydenta, pozostaje członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA, ale jego wpływ na futbol ukraiński z każdym dniem maleje.

Pozostało 86% artykułu
Piłka nożna
Kto chce grać z Rosjanami w piłkę?
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity od Citibanku można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Piłka nożna
Jerzy Piekarzewski. Tu zawsze brakuje 99 groszy do złotówki
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Trzeba dbać o pamięć Kazimierza Deyny, ale nikt nie chce pomóc
Piłka nożna
Wraca portugalska szkoła. Manchester United wybrał nowego trenera
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Piłka nożna
„Fryzjer” na wolności. Były szef piłkarskiej mafii opuścił przedterminowo więzienie