Startuje I liga. W cieniu, ale na poważnie

Kluby z pierwszej ligi właśnie rozpoczynają wiosnę. Dla niektórych może to ostatnia taka wiosna w życiu

Publikacja: 08.03.2013 11:40

Po zimowej przerwie rusza polska I liga

Po zimowej przerwie rusza polska I liga

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski

Skoro w ekstraklasie mają kłopoty finansowe, to jak mają nie mieć ich w pierwszej lidze, gdzie pieniędzy mniej, stadiony gorsze i zainteresowanie telewizji znikome?

Problemów organizacyjnych nie ma właściwie chyba tylko Cracovia - jedyny klub, który byłby gotowy od zaraz grać w ekstraklasie. Mają odpowiedni stadion, zaplecze treningowe, trenera, doświadczonych zawodników, nawet kibice się nie odwrócili po spadku z ekstraklasy. I przede wszystkim jest profesor Janusz Filipiak, prezes Comarchu, związany z Cracovią na dobre i na złe. Ostatnio stwierdził, że żałuje ratowania drużyny przed spadkiem przez trzy sezony, nagłych transferów, nerwowych ruchów. Wszystko, byle pozostać w elicie. Ale piłkarze nie potrafili tego docenić, więc teraz przyda się oczyszczenie w pierwszej lidze.

Cracovia jest trzecia, z dwoma punktami straty do drugiego miejsca, premiowanego awansem. W ekstraklasę mocno wierzą. Drużyna Wojciecha Stawowego wyjechała nawet na zgrupowanie do Turcji, a w klubie przekonują, że wyszło taniej niż za obóz w Polsce. Wielkich transferów nie było, martwi za to kontuzja pomocnika Roka Strausa, który do gry ma wrócić dopiero za sześć tygodni. Jest też dobra wiadomość, bo wyleczył się Saidi Ntibazonkiza, tylko nie wiadomo, w jakiej będzie formie.

Poważne zakupy zrobił lider Flota Świnoujście. Arkadiusz Aleksander, Maciej Mysiak i Charles Nwaogu (wraca po pobycie w Energie Cottbus i Arce Gdynia) to piłkarze, którzy znaczą bardzo wiele w ekstraklasie. Flota dwa lata temu już prawie wypłynęła na szerokie wody, zabrakło trzech punktów do awansu (wyprzedziło ją Podbeskidzie), więc teraz nikt nie chce przeżyć zawodu po raz drugi.

Próba generalna przed startem ligi wypadła całkiem dobrze. W ćwierćfinale Pucharu Polski Flota przegrała 2:3 ze Śląskiem Wrocław, ale był to mecz wyjazdowy, w dodatku mistrz Polski zwycięską bramkę zdobył dopiero w 90. minucie. Flota ma na starcie rundy wiosennej bezpieczną przewagę nad drugą w tabeli Termalicą Bruk Bet Nieciecza.

Drużyna ze wsi pod Tarnowem byłaby w ekstraklasie sensacją, ale nic nie dzieje się tam przypadkiem. Jest bogaty sponsor, dobrzy piłkarze i doświadczony trener. Schemat działania podobny jak w przypadku Groclinu Grodzisk Wlkp., apetyt na sukcesy również. Do drużyny w przerwie zimowej dołączył tylko jeden zawodnik, więc albo w Niecieczy są tak pewni swego, albo oszczędzają pieniądze.

Na pewno oszczędzają za to w środku tabeli. Kiedy prezes Izabella Łukomska-Pyżalska zaczynała sponsorować Wartę, wydawało się, że dla klubu z Poznania nadchodzą lepsze czasy. Ale może się okazać, że dobrze już było. W Warcie nie mają pieniędzy, skarżą się, że miasto nie wspiera drużyny, w składzie zostali prawie sami młodzi zawodnicy, a trenerem został niespełna 30-letni Maciej Borowski. Z Wartą jest związany od wielu lat, ale przede wszystkim chodziło o to, że jest tani. W sprawie klubu pisał do władz Poznania nawet Zbigniew Boniek, ale nic nie wskórał. Warta jest 10. w tabeli, ale ma tylko dziewięć punktów przewagi nad strefą spadkową. Nie wiadomo, co się stanie z klubem, jeśli spadnie z pierwszej ligi.

Jeszcze gorzej jest w ŁKS, któremu PZPN zawiesił licencję za długi wobec byłych piłkarzy. Nie wiadomo, co będzie, jeśli odwołanie nie przyniesie rezultatu. Podobno klub negocjuje ugody. Drużyna jest 16. w tabeli, bez wyraźnych szans na poprawę pozycji. Łódź to poza tym jedno z niewielu wielkich, polskich miast, które nie wybudowało jeszcze stadionu. Obiekty ŁKS i Widzewa przypominają o minionej epoce, a władze klubów są w dziwnym amoku. Nie chcą się zgodzić na wspólny obiekt, zamiast działać ręka w rękę.

Desperacką próbę utrzymania podejmuje inny zasłużony klub, Polonia Bytom. W zimie pojawiło się tam 11 nowych piłkarzy, a tyle samo odeszło. Czy ci nowi będą lepsi, nikt nie wie. Wiadomo, że nie mają czasu na rozpędzenie się, bo jesienią ich poprzednicy uciułali cztery punkty, a na powitanie wiosny czeka na nich Termalica.

 

18. kolejka



SOBOTA



Olimpia Grudziądz - Flota Świnoujście (12.30)


Dolcan Ząbki - Stomil Olsztyn (15.00)


Warta Poznań - Arka Gdynia (15.00)


Zawisza Bydgoszcz - Sandecja Nowy Sącz (17.00)


Cracovia - Okocimski Brzesko (18.30)

NIEDZIELA

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Polonia Bytom (12.00)
Łódzki KS - GKS Katowice (12.15)
Bogdanka Łęczna - Miedź Legnica (12.30)
Kolejarz Stróże - GKS Tychy (15.00, bez udziału publiczności)

Skoro w ekstraklasie mają kłopoty finansowe, to jak mają nie mieć ich w pierwszej lidze, gdzie pieniędzy mniej, stadiony gorsze i zainteresowanie telewizji znikome?

Problemów organizacyjnych nie ma właściwie chyba tylko Cracovia - jedyny klub, który byłby gotowy od zaraz grać w ekstraklasie. Mają odpowiedni stadion, zaplecze treningowe, trenera, doświadczonych zawodników, nawet kibice się nie odwrócili po spadku z ekstraklasy. I przede wszystkim jest profesor Janusz Filipiak, prezes Comarchu, związany z Cracovią na dobre i na złe. Ostatnio stwierdził, że żałuje ratowania drużyny przed spadkiem przez trzy sezony, nagłych transferów, nerwowych ruchów. Wszystko, byle pozostać w elicie. Ale piłkarze nie potrafili tego docenić, więc teraz przyda się oczyszczenie w pierwszej lidze.

Pozostało 83% artykułu
Piłka nożna
Chelsea znów konkurencyjna. Wygrywa i zachwyca nie tylko w Anglii
Piłka nożna
Bayern znów nie zdobędzie Pucharu Niemiec. W Monachium myślą już o przyszłości
PIŁKA NOŻNA
Niechciane dziecko Gianniego Infantino. Po co światu klubowy mundial?
Piłka nożna
Polskie piłkarki awansowały na Euro. Czy to coś zmieni?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Piłka nożna
Wielkie pieniądze Orlenu dla PZPN
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska