Jedyna bramka padła tuż przed przerwą. Obrońca Jagiellonii Alexis Norambuena pośliznął się i stracił piłkę. Przejął ją Gergö Lovrencsics, przebiegł kilkanaście metrów i trafił z pola karnego w wewnętrzną stronę słupka. Mecz był wyrównany. W pierwszej połowie więcej dobrych okazji po szybkich kontrach miał Lech.
W drugiej przewaga należała do Jagiellonii, jednak nic z tego nie wynikało. W końcówce nerwowo nie wytrzymywali nie tylko zawodnicy, ale i trener Jagiellonii Tomasz Hajto. Sędzia usunął go z ławki za wulgarną uwagę rzuconą w kierunku gracza Lecha. Hajto powiedział, że został sprowokowany przez obrońcę Lecha Luisa Henriqueza.
Lech wygrał dwunasty z trzynastu meczów wyjazdowych. Zmniejszył dystans dzielący go od prowadzącej Legii do dwóch punktów. W sobotę Legia tylko zremisowała w Gliwicach z Piastem 0:0. Do końca sezonu pozostało sześć kolejek. Być może o tytule mistrza zadecyduje mecz Legia – Lech w Warszawie, 18 maja.
Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 0:1 (0:1).
Bramka: