De Laurentiis, producent filmowy, przejął kiedyś Napoli w ruinie a zrobił z niego klub, który najbliższej jesieni znów zagra w Lidze Mistrzów. Świetnie wyszukuje talenty, nie godzi się na astronomiczne pensje dla piłkarzy. Napoli to jeden z kilku klubów Serie A, który przynosi zyski. I z tego grona odnosi największe sukcesy na boisku, właśnie zostało wicemistrzem Włoch. Teraz de Laurentiis chce nabyć jeszcze dwa kluby piłkarskie. W tym jeden z Anglii. Wcześniej na podobny krok zdecydowała się rodzina Pozzo. Włoscy biznesmeni od 1986 zarządzają Udinese Calcio. Ich filozofia była prosta – piłkarza należy tanio kupić, by później drogo sprzedać. Głowa rodziny, Giampaolo Pozzo, w 2009 kupił hiszpańską Granadę, a w czerwcu 2012 angielski Watford. Teraz byłych graczy włoskiego klubu można zobaczyć w całej Europie. W minionym sezonie na boiskach Championship w barwach Watfordu zagrało 14 piłkarzy wypożyczonych z Udinese i Granady.
Na razie nie wiadomo, którą drużyną jest zainteresowany de Laurentiis. Włoskie media donoszą, że prawdopodobnie będzie to Crystal Palace - zespół, który wygrał z Watfordem baraże o prawo gry w Premier League. Jednak decyzja de Laurentiisa nie jest spowodowana sympatią do brytyjskiego futbolu. Celem ewentualnego zakupu jest rozwój SSC Napoli. W angielskiej drużynie mieliby grać piłkarze, którzy nie mieszczą się w składzie włoskiej drużyny. Dlatego bardziej prawdopodobne wydaje się, że Włoch jednak zainwestuje w któryś z klubów Championship, w której koszty utrzymania są zdecydowanie niższe. Ale mniejsze są także pieniądze. Zaś Crystal Palace za awans do Premier League otrzymało 150 milionów funtów, co także może kusić potencjalnego nabywcę. De Laurentiis drużyny jeszcze szuka, ale trenera już ma: zapowiedział, że w Anglii pracować będzie Edoardo Reja, szkoleniowiec, który w 2007 awansował z Napoli do Serie A. Kolejna niebanalna postać calcio, przyjaciel artystów, m.in. Pier Paola Pasoliniego. Czy im się ten podbój Północy uda, czy nie, nudno na pewno nie będzie.