Śpieszmy się cieszyć pucharami

Lech i Śląsk mogą już myśleć o następnej rundzie. Piast musi o nią walczyć. Na Legię czeka mistrz Norwegii Molde.

Publikacja: 25.07.2013 01:01

Przed tygodniem Lech pokonał na wyjeździe fiński FC Honka 3:1, a Śląsk wygrał we Wrocławiu z Rudarem Pljevlja z Czarnogóry 4:0. Przebieg pierwszych meczów daje poważne podstawy do optymizmu, bo wyższość polskich drużyn nie podlegała dyskusji. Wicemistrzowie Polski grają w Poznaniu, mogą liczyć na doping około 20 tys. kibiców i nie powinna im się stać krzywda.

Matematycznie w jeszcze lepszej sytuacji jest Śląsk. Ma cztery bramki przewagi. Będzie jednak jej bronił na jednym z najbardziej gorących boisk w Europie. Tym miejscem jest Podgorica. Przed rokiem Śląsk pokonał tam Buducnost 2:0, więc to jest dobry znak. Ale na stadionie i na ulicach doszło wtedy do awantur pomiędzy polskimi i czarnogórskimi kibicami. Pobito pracownika wrocławskiego klubu, a piłkarzy okradziono. Nie było tam miło również podczas meczu reprezentacji Polski we wrześniu ubiegłego roku. Śląsk, mający nad przeciwnikiem dużą przewagę sportową, będzie musiał przede wszystkim wykazać się odpornością psychiczną.

W najtrudniejszej sytuacji jest Piast. Debiut w europejskich rozgrywkach zakończył się porażką z Karabachem Agdam 1:2 w Baku. Tam każdemu przeciwnikowi Azerów gra się trudno. Karabach to drużyna dobra technicznie i szybka, zwyciężyła w Baku nie dlatego, że dopingowało ją 11 tysięcy kibiców, ale dlatego, że była od Polaków lepsza. Ale bramka strzelona przez Marcina Robaka może być kluczem do sukcesu. W historycznym, pierwszym pucharowym meczu w Gliwicach wystarczy zwyciężyć 1:0.

Jeśli Piast odrobi straty, w następnej rundzie spotka się ze zwycięzcą pary Anorthossis Ammochostou (Cypr) – Gefle IF (Szwecja). W pierwszym meczu Cypryjczycy wygrali u siebie 3:0. Na Śląsk czeka FC Brugge, a na Lecha – lepszy z pary Żalgiris Wilno – Pjunik Erywań. W Wilnie Litwini wygrali 2:0. Jeśli utrzymają przewagę, czeka nas ciekawy mecz. Trenerem Żalgirisu jest Marek Zub, który dla tego klubu odrzucił przed rokiem posadę asystenta Waldemara Fornalika. Najlepszym strzelcem Żalgirisu jest były zawodnik Śląska Kamil Biliński, a gra tam jeszcze Jakub Wilk, który zaczynał karierę właśnie w Lechu.

Molde FK pokonało Sligo Rovers 2:0 i będzie przeciwnikiem Legii.

Dzisiejsze mecze:


FK Rudar Pljevlja - Śląsk Wrocław 17.30 (Polsat Sport)


Piast Gliwice- Karabach Agdam 17.30 (Orange Sport)


Lech Poznań - FC Honka Espoo 20.45 (Polsat Sport)

Przed tygodniem Lech pokonał na wyjeździe fiński FC Honka 3:1, a Śląsk wygrał we Wrocławiu z Rudarem Pljevlja z Czarnogóry 4:0. Przebieg pierwszych meczów daje poważne podstawy do optymizmu, bo wyższość polskich drużyn nie podlegała dyskusji. Wicemistrzowie Polski grają w Poznaniu, mogą liczyć na doping około 20 tys. kibiców i nie powinna im się stać krzywda.

Matematycznie w jeszcze lepszej sytuacji jest Śląsk. Ma cztery bramki przewagi. Będzie jednak jej bronił na jednym z najbardziej gorących boisk w Europie. Tym miejscem jest Podgorica. Przed rokiem Śląsk pokonał tam Buducnost 2:0, więc to jest dobry znak. Ale na stadionie i na ulicach doszło wtedy do awantur pomiędzy polskimi i czarnogórskimi kibicami. Pobito pracownika wrocławskiego klubu, a piłkarzy okradziono. Nie było tam miło również podczas meczu reprezentacji Polski we wrześniu ubiegłego roku. Śląsk, mający nad przeciwnikiem dużą przewagę sportową, będzie musiał przede wszystkim wykazać się odpornością psychiczną.

Piłka nożna
Ronaldinho przyleciał do Polski. W sobotę zagra w Chorzowie
Piłka nożna
Co się dzieje z Kylianem Mbappe? Gwiazdor Realu wyszedł ze szpitala, ale nie wiadomo, kiedy zagra
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. Trybuny na razie świecą pustkami
Piłka nożna
Polskie kluby znają rywali w europejskich pucharach. Z kim zagrają Lech, Legia, Jagiellonia i Raków?
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Piłka nożna
Klęska polskiej młodzieżówki. Najgorszy występ w mistrzostwach Europy do lat 21