Steaua (po rumuńsku gwiazda) powstała w roku 1947, jako klub wojskowy, pod nazwą Asociata Sportiva a Armatei. Wkrótce zmieniła ją na CCA (Casa Centrala a Armatei), co jest dowolnym tłumaczeniem rosyjskiego CSKA i polskiego CWKS. W Bukareszcie powojenna historia sportu była niemal dokładnie taka sama jak w stolicach kilku innych państw socjalistycznych. Musiał być klub wojskowy i, dla równowagi — milicyjny. Tak jak w Moskwie, gdzie CSKA należał do armii a Dynamo do milicji i służb specjalnych. W Warszawie to były Legia i Gwardia, w Berlinie Wschodnim Vorwaerts i Dynamo a w Bukareszcie Steaua i Dinamo, powstałe w roku 1948, czyli kilka miesięcy po Steaui.
Obydwa kluby zdominowały rozgrywki krajowe na kilkadziesiąt lat. Raz tytuły mistrzowskie zdobywali jedni, raz drudzy. Steaua ma na koncie 24 a Dinamo 19. Z krajowym pucharem było podobnie. Tylko te dwa kluby nigdy nie spadły z ligi. Steaua dostała się do niej kosztem innego bukareszteńskiego klubu - Carmen, najpierw usuniętego z ligi a następnie rozwiązanego przez komunistów. Przyczyną miało być podobno złamanie nakazu podłożenia się w meczu towarzyskim drużynie Dynama Tbilisi. Carmen miała przegrać w imię przyjaźni rumuńsko - radzieckiej (a wiadomo skąd pochodził Józef Stalin), ale propozycję odrzuciła. Latem 1947 roku przestała istnieć, mimo że miesiąc wcześniej zdobyła wicemistrzostwo kraju. Zwolniło się miejsce w lidze więc zajęła je Steaua (wciąż pod nazwą CCA). Upieczono dwie pieczenie przy jednym ogniu: pozbyto się klubu o przedwojennej, burżuazyjnej przeszłości a jego zawodników przeniesiono do właściwego ideologicznie klubu wojskowego.
W ustroju komunistycznym Steaua kwitła. Popierały go kolejne ekipy rządzące Gheorghe Gheorgiu - Deja a potem, od roku 1965, Nicolae Ceausescu. Dziewięć lat później ministerstwo obrony zbudowało dla Steaui pierwszy w Rumunii stadion piłkarski Ghencea. Syn dyktatora - Valentin Ceausescu był menedżerem Steaui w okresie jej największych sukcesów, czyli w latach osiemdziesiątych. Klub funkcjonował w systemie autokratycznym, ale zaczęto go przebudowywać na wzór zachodnich klubów zawodowych. Zdobył wtedy pięć tytułów mistrza z rzędu, dodając do tego wyczynu cztery zwycięstwa w finałach rozgrywek o Puchar Rumunii. Jednak największym sukcesem było wywalczenie w roku 1986 Pucharu Mistrzów.
Do tej pory do finału tych rozgrywek dotarła tylko jedna drużyna z krajów socjalistycznych: również wojskowy Partizan Belgrad, który w roku 1966 przegrał z Realem. Steaua była druga, ale pierwsza zwycięska. Przeciwnikiem w finale rozgrywanym w Sewilli była Barcelona z Berndem Schusterem, trenowana przez Terry'ego Venablesa. Miejsca na trybunach zajęło ponad 60 tysięcy kibiców hiszpańskich. Z Rumunii przyleciało tylko kilka awionetek.
W czasie dwóch godzin nikt nie strzelił bramki. I dopiero teraz stało się coś, czego jeszcze w historii futbolu na tak wysokim szczeblu rozgrywek nie było. Rumuński bramkarz Helmut Ducadam bronił po kolei strzały z jedenastu metrów Alexanco, Pedrazy, Alonso i Marcosa.