Losowanie Ligi Mistrzów: deja vu Borussii

Borussia, Arsenal, Marsylia znów w jednej grupie. Dziś losowanie Ligi Europejskiej. Legia pozna rywali.

Publikacja: 30.08.2013 02:47

Losowanie Ligi Mistrzów: deja vu Borussii

Foto: AFP

Znów Polacy z Dortmundu zagrają przeciw polskim bramkarzom Arsenalu. Pełnej powtórki sprzed dwóch lat być nie mogło, bo Olympiacos Pireus, który wtedy grał z Borussią, teraz był z nią w jednym koszyku.

Zamiast niego do grupy F trafiło Napoli i to nie jest dobra informacja dla Borussii. Choć mimo wszystko to finaliści z Dortmundu, dwa lata temu najsłabsi w grupie, teraz będą w niej faworytem. Ale stawka jest tam tak wyrównana, że wszystko może się zdarzyć. Podobnie jest - nawet jeśli z pozoru się tak nie wydaje - w grupie A, z Manchesterem United, Szachtarem Donieck, Realem Sociedad i Bayerem Leverkusen.

Nie ma tym razem grupy śmierci. Jest za to taka, w której się zebrało aż 16 Pucharów Europy: H, gdzie są Barcelona i Milan, spotykający się w fazie grupowej już trzeci rok z rzędu, oraz Ajax i Celtic (jak Milan, też grał z Barceloną rok temu). Włosko-hiszpańskie starcie legend będzie też w grupie B, z Realem, Juventusem, Galatasaray i FC Kopenhaga.

Broniący tytułu Bayern trafił do grupy D z Manchesterem City, CSKA Moskwa i Viktorią Pilzno. Pep Guardiola zmierzy się więc z Manuelem Pellegrinim w pojedynku trenerów, którzy w ostatnich latach dali lidze hiszpańskiej najwięcej. Franck Ribery z Bayernu dostał wczoraj od UEFA nagrodę dla najlepszego piłkarza Europy, pokonał w finale Leo Messiego i Cristiano Ronaldo, przywracając wiarę w sens takich plebiscytów.

Jedynym debiutantem jest Austria, a jedynym wracającym po długiej przerwie -  Steaua Bukareszt, która wyeliminowała Legię. Trafiła do grupy E z Chelsea, Schalke i FC Basel. O punkty byłoby w niej mistrzowi Polski trudno, nawet jeśli dla bezstronnego widza to chyba najmniej ekscytująca grupa, razem z C: PSG, Benfica, Olympiakos, Anderlecht.

Reklama
Reklama

Legia dziś pozna rywali w Lidze Europejskiej. A może będzie na nich czekał i Śląsk, bo - nawet jeśli nie zdarzył się cud w rewanżu z Sevillą (mecz zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety), wrocławska drużyna będzie miała dziś jeszcze jedną, niespodziewaną szansę dostania się do rundy grupowej.

Wszystko przez to, że decyzja Trybunału Arbitrażowego w sprawie podtrzymania dyskwalifikacji Fenerbahce za korupcję zapadła tak późno, że nie było już dobrego wyjścia i UEFA zdecydowała, że o tym kto zajmie miejsce Turków (awansowali do LE jako pokonani w play-off o Ligę Mistrzów) zdecyduje dodatkowe losowanie wśród 30 klubów, które wczoraj odpadły w walce o LE. Dla Polski to szansa na zdobycie dodatkowych punktów do rankingu UEFA, o dodatkowych emocjach nie wspominając. Dla Legii - ryzyko, że należnymi Polsce pieniędzmi z tzw. market pool będzie się musiała podzielić ze Śląskiem.

To dodatkowe losowanie odbędzie się o 9, dopiero po nim UEFA zdecyduje o rozstawieniu. Drużyn jest 48, grup 12, nie można wylosować klubu z tego samego kraju. Legia może trafić na m.in. Valencię, Lazio, Bordeaux i Lyon. Premie w LE są pięciokrotnie mniejsze niż w LM. Emocje, nie ma co ukrywać, też.

Piłka nożna
Naukowcy ostrzegają przed upałami. Czy Amerykanie są przygotowani na mundial?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Piłka nożna
Smutny początek sezonu przy Łazienkowskiej. Legia wygrała w ciszy
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. PSG rozbiło Real i w finale zagra z Chelsea
Piłka nożna
Legia zaczyna sezon. Z nowym trenerem, ale bez nowych piłkarzy
Piłka nożna
Koniec marzeń polskich piłkarek. Debiutantki żegnają się z mistrzostwami Europy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama