Jesteśmy gotowi, by wygrać na Old Trafford – zapowiadał trener Mauricio Pochettino, choć Southampton nie potrafi zwyciężyć w Manchesterze od 25 lat. W sobotę też się nie udało, ale goście pozostawili po sobie dobre wrażenie.
Artur Boruc, który do spotkania z United puścił tylko dwa gole i jest najskuteczniejszym bramkarzem Premiership, na brak pracy nie narzekał. Bronił strzały Wayne'a Rooneya, Robina van Persiego, Naniego, sprawdzał go także 18-letni Adnan Januzaj (przedłużył o pięć lat kontrakt z MU). Dwa razy ratowała Polaka poprzeczka. Ale kiedy w 26. minucie van Persie dobijał uderzenie Rooneya, Boruc był bezradny. SkySports ocenił go na 7.
Southampton wyrównał minutę przed końcem (Dejan Lovren), ale w tabeli spadł z pozycji czwartej na szóstą (United awansowali na ósmą). Zespół Boruca wyprzedził Manchester City (3:1 z West Ham) i Tottenham (2:0 z Aston Villą). Miejscami zamieniły się również Chelsea i Liverpool. Pierwsi wygrali 4:1 z Cardiff (Jose Mourinho został odesłany na trybuny) i są wiceliderem, drudzy zremisowali 2:2 po bardzo ciekawym meczu w Newcastle.
Liderem w Anglii pozostaje Arsenal. Z Wojciechem Szczęsnym (udany występ) w bramce rozbił Norwich 4:1 i w spokoju przygotowuje się do jutrzejszego meczu z Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów. – Wszystkie gole były piękne, ale pierwszy był wyjątkowy. Na pewno jeden z najlepszych za moich rządów w Londynie – dzielił się wrażeniami Arsene Wenger. Jack Wilshere trafił po akcji, której nie powstydziłaby się Barcelona. Dwie pierwsze bramki w Premiership strzelił Mesut Oezil.
Borussia pokonała w sobotę 1:0 Hannover 96. Szybko zdobyła gola i oszczędzała siły. Już w czwartej minucie rzut karny wykorzystał Marco Reus. Robert Lewandowski rozegrał całe spotkanie. Jakub Błaszczykowski zmienił w 66. minucie Reusa.