Reklama

Piłka nożna niebezpieczna jak boks

Zawodnicy uprawiający piłkę nożną są narażeni na urazy głowy, które po zakończeniu kariery mogą powodować demencję czy choroby neurodegeneracyjne. Naukowcy ostrzegają, że piłkarze ponoszą takie samo ryzyko jak pięściarze.

Publikacja: 06.11.2013 08:14

Strzały na bramkę, podania z powietrza, zderzenia z rywalami, a czasami także z kolegami z drużyny – to wszystko w czasie meczu futbolowego muszą znosić głowy graczy. Zdaniem Johna Hardy’ego, kierownika katedry biologii molekularnej uniwersytetu w Londynie, piłkarze po przejściu na emeryturę są narażeni na choroby mózgu tak samo jak pięściarze czy hokeiści. Natomiast trenerzy i sędziowie zbyt często pozwalają, by po boisku biegali sportowcy, którzy odnieśli poważne urazy neurologiczne.

Tak było chociażby w miniony weekend. Podczas meczu angielskiej Premier League Everton – Tottenham (0:0) bramkarz drużyny gości Hugo Lloris zderzył się z napastnikiem rywali. Padł nieprzytomny na ziemię. Po pewnym czasie odzyskał świadomośćość. Menedżer Andre Villas-Boas nie zdecydował się jednak na zmianę. Nie zabiegał o to także sędzia. Francuz grał do końca spotkania. Zdaniem lekarzy piłkarz powinien być natychmiast odwieziony do szpitala.

Według Williego Stewarta, neuropatologa ze Szpitala Południowego w Glasgow, problem w tym, że w podobnych przypadkach mija zbyt wiele czasu między wstrząśnieniem mózgu a odpowiednią diagnostyką. Wstrząśnienia są lekceważone, ponieważ na pierwszy rzut oka nie widać ich efektów.

- Ludzie są przekonani, że uraz występuje tylko przy bardzo silnym ciosie. Ale trwały ślad zostawia każde najmniejsze zderzenie czy uderzenie – powiedział Stewart w rozmowie z agencją Reuters. Ostrzega, że objawy takie jak bóle głowy, nudności czy niewyraźne widzenie mogą pojawiać się nawet kilka godzin po zdarzeniu.

Naukowcy są zgodzi, że szkoleniowcy zbyt mało wiedzą o skutkach uszkodzeń mózgu. A w przyszłości mogą być one bardzo poważne: choroba Alzheimera, demencja i inne dolegliwości neurologiczne. Także przypisywane wyłącznie pięściarzom „otępienie bokserskie” (postępujące zanikanie tkanek mózgu). Hardy wyjaśnia, że delikatne komórki i naczynia krwionośne w mózgu ulegają mikroskopijnym uszkodzeniom, o których piłkarz najczęściej dowiaduje się parę lat po zakończeniu kariery.

Reklama
Reklama

- Zasada powinna być prosta – jeśli trener widzi, że zawodnik ma kłopoty z utrzymaniem równowagi czy koncentracją, powinien zdjąć go z boiska. Wstrząs mózgu to niewidoczna, ale niezwykle groźna kontuzja. Może dojść do tego, że gracz nie będzie miał pojęcia, na którym jest stadionie i co na nim robi – przestrzega Willie Stewart.

Strzały na bramkę, podania z powietrza, zderzenia z rywalami, a czasami także z kolegami z drużyny – to wszystko w czasie meczu futbolowego muszą znosić głowy graczy. Zdaniem Johna Hardy’ego, kierownika katedry biologii molekularnej uniwersytetu w Londynie, piłkarze po przejściu na emeryturę są narażeni na choroby mózgu tak samo jak pięściarze czy hokeiści. Natomiast trenerzy i sędziowie zbyt często pozwalają, by po boisku biegali sportowcy, którzy odnieśli poważne urazy neurologiczne.

Reklama
Piłka nożna
Prezydent USA grozi palcem. Dlaczego Donald Trump chce odebrać mundial Bostonowi?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Piłka nożna
Europa ma pierwszego uczestnika mundialu 2026. Anglicy straszą rywali
Piłka nożna
Z kim Polska może zagrać w barażach o mundial 2026? Scenariusze walki o awans
Piłka nożna
Republika Zielonego Przylądka zadebiutuje na mundialu. Rekiny płyną do Ameryki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Piłka nożna
Kto za Slisza i Wiśniewskiego w meczu z Holandią? Problem Jana Urbana
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama