Rosja buduje i oszczędza

Władze Rosji skupiają się przede wszystkim na przygotowaniach do rozpoczynających się 7 lutego zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi. Ale to nie oznacza, że politycy zapomnieli o drugiej ważnej imprezie sportowej – piłkarskich mistrzostwach świata 2018.

Publikacja: 22.11.2013 11:40

Do mundialu w Rosji pozostało jeszcze pięć lat. Ale Rosjanie już teraz nie szczędzą sił, by perfekcyjnie przygotować się do turnieju. Premier Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że rząd wyda na organizację mistrzostw świata 20 miliardów dolarów. Pieniądze mają być przeznaczone nie tylko na rozbudowę stadionów, ale także na rozwój infrastruktury, komunikacji czy unowocześnienie szpitali.

Wiadomo już, w co zostanie zainwestowana część środków deklarowanych przez premiera. 612 milionów dolarów ma kosztować modernizacja stadionu Łużniki w Moskwie, na którym odbędzie się finał mundialu. Prace już się rozpoczęły, mimo iż główny wykonawca nie jest jeszcze znany. Robotnicy demontują krzesełka i wyburzają część trybun. Przetarg zostanie rozstrzygnięty 12 grudnia. Zwycięska firma będzie miała 3,5 roku, by stworzyć jeden z najnowocześniejszych obiektów na świecie.

Na początku zakładano, że mecze na Łużnikach będzie mogło oglądać 90 tysięcy osób. Aby zrealizować ten plan, potrzebne było 900 milionów dolarów. Ale premier Miedwiediew stwierdził, że „trzeba zachować rozsądek”. Dlatego koszt rozbudowy ograniczono o prawie 300 milionów. Cięcia wydatków wymusiły zmiany w projekcie. FIFA zatwierdziła je bez większych problemów. Pojemność trybun zmniejszono, zrezygnowano między innymi z 300 miejsc dla kibiców na wózkach inwalidzkich. Opozycja zarzuca premierowi, że o oszczędnościach przypomniał sobie dość późno. Gdy w 2010 FIFA ogłosiła decyzję o wyborze Rosji na gospodarza mistrzostw świata, mówiono, że zawody nie będą kosztowały więcej niż 10 miliardów dolarów.

Oszczędności szukają również władze Samary. Jednak nie zamierzają rezygnować z wcześniej przyjętej koncepcji budowy nowego stadionu. Obiekt będzie mógł pomieścić 45 tysięcy widzów. Będzie służył nie tylko celom piłkarskim. Ma na nim powstać także między innymi tor kolarski oraz centrum sportów wodnych. Politycy z miasta nad Wołgą szacują, że cena inwestycji nie powinna przekroczyć 320 milionów dolarów. Ale stadion to nie jedyny wydatek. Planowane jest także wybudowanie trzech nowych linii tramwajowych oraz uregulowanie brzegów rzeki.

Irina Nikiszyna, minister pracy regionu samarskiego, poinformowała, że znaleziono idealny sposób, by przygotowania do mistrzostw świata nie nadwerężyły zbyt mocno miejskiej kasy. Większość prac będą wykonywać imigranci. Są oni tańsi od rosyjskich robotników. Do tej pory wydano 30 tysięcy pozwoleń na zatrudnienie obcokrajowców.

Reklama
Reklama

Samara jest jedną z biedniejszych aglomeracji, w których odbędą się mecze mundialu 2018. Agencja ratingowa Standard & Poor podała, że to miasto może mieć największe problemy z uporaniem się z wydatkami na przygotowania do mistrzostw świata. A koszty, które poniosą samorządy, nie są małe. Jak obliczyli przedstawiciele regionów, z lokalnych budżetów na turniej trzeba będzie przeznaczyć prawie 43 miliardy dolarów. To kwota ponad dwukrotnie większa, niż ta deklarowana przez rząd.

Piłka nożna
Naukowcy ostrzegają przed upałami. Czy Amerykanie są przygotowani na mundial?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Piłka nożna
Smutny początek sezonu przy Łazienkowskiej. Legia wygrała w ciszy
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. PSG rozbiło Real i w finale zagra z Chelsea
Piłka nożna
Legia zaczyna sezon. Z nowym trenerem, ale bez nowych piłkarzy
Piłka nożna
Koniec marzeń polskich piłkarek. Debiutantki żegnają się z mistrzostwami Europy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama