Blisko 150 Włochów zatrzymała warszawska policja przed czwartkowym meczem Ligi Europejskiej. W centrum miasta kibice Lazio zaatakowali funkcjonariuszy.
W stronę mundurowych poleciały butelki i kamienie. Policja otoczyła grupę kordonem i zaczęła zatrzymywać Włochów.
W piątek rozpoczęły się przesłuchania zatrzymanych. I śledczy mieli problem. – Zabrakło biegłych sądowych ze znajomością języka włoskiego – mówi Zdzisław Kuropatwa, szef Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. Śledczy zdecydowali się więc szukać pomocy na uniwersytecie, na wydziale italianistyki.
– Poprosiliśmy, by z pomocą przy tłumaczeniu przyszli nam wykładowcy i studenci, którzy dobrze znają język włoski – dodaje prokurator Kuropatwa.
Chwali uczelnię za postawę. – Zgłosiło się kilka osób, dzięki temu przesłuchania zatrzymanych kibiców poszły znacznie sprawniej. Już nieraz zdarzało się nam korzystać z pomocy pracowników Uniwersytetu Warszawskiego, gdy szybko potrzebowaliśmy tłumaczy. Dotyczyło to specjalistów od rzadkich języków, m.in. węgierskiego, ale w czasie Euro 2012 nawet i tych popularnych – opowiada prokurator Kuropatwa.