Rz: Polonia została zdegradowana do czwartej ligi, a pan zdecydował się wyłożyć na nią pieniądze. Z sentymentu czy dla biznesu?
Mariusz Gazda:
Ani jedno, ani drugie. Nie jestem warszawiakiem i nie kibicowałem Polonii od przedszkola. Sentyment nie gra tu kluczowej roli.
Czyli biznes?
Też nie, tym bardziej że nie angażujemy się w bieżące zarządzanie klubem. W przypadku Polonii ujęło mnie to, że w momencie kiedy klub spadł do czwartej ligi, kibice zebrali pieniądze, by przetrwał.