Bug to lider grupy mazowieckiej północnej. Polonia, trzecia w tabeli, traci do niego pięć punktów. Lecz to klub z Warszawy jest głównym faworytem rozgrywek. W ubiegłym roku został zdegradowany z ekstraklasy za długi. Chce do niej jak najszybciej wrócić, jeszcze jeden sezon w czwartej lidze może oznaczać, że o Czarnych Koszulach za jakiś czas mało kto będzie pamiętał.
Dlatego zimą Polonia zbroiła się do granic możliwości. Do zespołu dołączyli Gerard Boruń, Max Brzosko, Mateusz Gliński, Adam Grzybowski, Dawid Klepczyński, Bartosz Kozakiewicz, Adeniyi Lekan, Dominik Lemanek, Adrian Ligienza, Mateusz Sołtys, znany z ekstraklasowych boisk Mariusz Ujek oraz piłkarze, którzy w poprzedniej rundzie grali w barwach najbliższego rywala Czarnych Koszul – Tony Uzoma Chukwuemeka i Piotr Augustyniak. Ale Bug nie pozostał stratny. Drogę z Warszawy do Wyszkowa pokonał Ukrainiec Nazar Litun. Jesienią radził sobie całkiem dobrze, jednak teraz nie zdołał wywalczyć miejsca w podstawowym składzie.
Ale klub z Konwiktorskiej wzmacniali nie tylko piłkarze. Sponsorem zespołu została firma informatyczna Comarch, właściciel zaprzyjaźnionej Cracovii. Z takim orężem żaden rywal niestraszny. Również lider.
- Nastroje są bojowe. To znacznie mocniejsza drużyna niż ta, która była jesienią. Cel jest taki, by wiosną wygrać wszystkie mecze. Na pewno nikt się Bugu nie boi – powiedział w rozmowie z „Rz” rzecznik Polonii Adam Drygalski.
A Bug nie boi się piłkarzy z Warszawy. Zwycięstwo w sobotnim spotkaniu ma dać zawodnikom trenera Krzysztofa Ogrodzińskiego impuls do triumfalnego marszu ku trzeciej lidze.