– To geniusz – mówi o profesorze Petersie Brendan Rodgers. Jeśli Liverpool zdobędzie wkrótce pierwsze od 1990 roku mistrzostwo Anglii, zasługi autora bestsellerowej książki zatytułowanej „Paradoks Szympansa" (przedstawia w niej przełomowy program zarządzania umysłem) i współtwórcy potęgi brytyjskiego kolarstwa będą nie do przecenienia. Można być świetnie przygotowanym fizycznie i imponować techniką, ale bez mocnej psychiki ciężko myśleć o sukcesach. – W futbolu często się o tym zapomina, a dla mnie to klucz do zwycięstwa – przyznaje Rodgers.

Menedżer Liverpoolu zaprosił Petersa na Anfield, zachęcony jego udaną współpracą ze Stevenem Gerrardem. Kapitan drużyny uważany jest za silną osobowość, ale postanowił skorzystać ze wsparcia 60-letniego profesora z Middlesbrough, gdy leczył poważną kontuzję pachwiny.

– Steve nie sprawi, że ktoś będzie biegał szybciej na 100 metrów, choć kiedyś był sprinterem, czy podawał celniej piłkę, ale mogę zagwarantować, że jeśli trafisz pod jego opiekę, pomoże ci zrozumieć, jak działa ludzki umysł i jak radzić sobie z presją. Przeczytałem jego książkę i spotykałem się z nim indywidualnie. Nie powiem, że zmienił mnie jako piłkarza albo człowieka, ale dzięki niemu patrzę teraz inaczej na pewne sprawy – opowiada Gerrard.

Profesor Peters przyznaje, że nie zna się ani na futbolu, ani na kolarstwie. – Nie mówię trenerom, co mają robić. To oni są ekspertami. Ja słucham tylko, jakie są ich cele, i daję im wskazówki, jak to osiągnąć – wyjaśnia. Walijski gwiazdor Craig Bellamy poświęcił mu dwie ostatnie strony swojej autobiografii, pisząc, że w życiu nikt nie miał na niego tak dobrego wpływu. Mistrza snookera Ronniego O'Sullivana przekonał Peters do kontynuowania kariery. A trener brytyjskich kolarzy sir Dave Brailsford nazwał profesora najlepszym transferem w swojej karierze.

Wkrótce czeka Petersa być może misja najtrudniejsza: opanować strach angielskich piłkarzy przed wykonywaniem rzutów karnych. Stres eliminował ich z trzech mundiali (1990, 1998, 2006) oraz trzech Euro (1996, 2004, 2012). – Domyślam się, że teraz wszyscy będą pisać o tym, że Peters sprawi, iż wykorzystamy pięć na pięć jedenastek. Ale to nie jest jego jedyne zadanie. Głównym celem będzie przygotowanie mentalne drużyny na tak duże wydarzenie jak mistrzostwa świata. Rzuty karne to tylko część piłkarskiego spektaklu – przypomina selekcjoner Anglików Roy Hodgson. I ma rację: najpierw trzeba w Brazylii wyjść z grupy śmierci z Włochami, Urugwajem i Kostaryką.