Real Madryt pokonał wczoraj na własnym stadionie Bayern Monachium 1:0. Jedyną bramkę zdobył Karim Benzema. Bawarczycy dominowali od pierwszej minuty, ale z ich posiadania nic nie wynikało pisze niemiecki "Bild". Dodatkowo podkreślają, że była to pierwsza porażka Guardioli na Santiago Bernabeu. Prowadząc Barcelonę pięciokrotnie wygrywał i dwa razy remisował.
"Bezzębna bestia w Madrycie" piszą dziennikarze "Bayerischer Rundfunk" i zwracają uwagę, że od Bayernu oddala się perspektywa zdobycia potrójnej korony. Po sukcesie w lidze i awansie do finału Pucharu Niemiec, porażka w Madrycie znacznie utrudnia możliwość awansu do finału w Lizbonie.
Kanał "Sport1" podkreśla, że Bayern wraca z pustymi rękami i może stracić okazję do historycznego obronienia Ligi Mistrzów. Nie udało się to dotychczas żadnej drużynie. Z kolei "Frankfurter Allgemeine Zeitung" docenia świetną grę Realu. Bardzo dobra gra w obronie i wykorzystywanie potencjału drużyny w grach z kontry zapewniło drużynie Ancelottiego zwycięstwo.
Oprócz Guardioli, który zdaniem dziennikarzy źle taktycznie przygotował drużynę, słabe noty za spotkanie otrzymał Franck Ribery. Francuz w 72. minucie opuścił boisko i niemieckie media zwracają uwagę, że do tego czasu był cieniem samego siebie.
"Spójrz Bayernie, oto Madryt" pisze hiszpańska "Marca". Dziennikarze uważają, że Bayern posiadał przewagę, ale to Real stworzył sobie więcej okazji do zdobycia bramki. W kluczowych momentach świetnie bronił Casillas, a przez całe spotkanie bez zarzutu dostępu do bramki strzegli obrońcy.