Chłopcy do bicia

Piłkarze szybko zapominają o własnych błędach. Gdy jednak do porażki rękę przyłożą sędziowie – nigdy. Co przyniesie mundial w Brazylii?

Publikacja: 18.05.2014 18:00

Red

Łatwo sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby FIFA nominowała na mundial Urugwajczyka Jorge Lorriondę, a jeszcze łatwiej przewidzieć furię Anglików, gdyby miał on sędziować ich mecz. Lorrionda doprowadził do skandalu podczas mistrzostw w RPA. W meczu Niemcy – Anglia nie uznał prawidłowej bramki dla Anglików. Przy stanie 2:1 dla Niemców na strzał z dystansu zdecydował się Frank Lampard. Piłka po odbiciu od poprzeczki spadła dobre pół metra za linią bramkową, co bezlitośnie uchwyciły telewizyjne kamery. Ostatecznie Anglicy przegrali 4:1, ale bramka mogła odmienić losy meczu.

Niektórzy uznali to za chichot historii, bo w podobnych okolicznościach uznano gola podczas finału MŚ w Anglii w 1966 r., w którym gospodarze zmierzyli się z RFN. Przy stanie 2:2 doszło do dogrywki. W 101. minucie Anglik Geoff Hurst uderzył na bramkę Niemców, po czym piłka odbiła się od poprzeczki i spadła w okolicy linii bramkowej. Sędzia Gottfried Dienst podbiegł do liniowego Tofika Bachramowa, który stwierdził, że piłka znalazła się w bramce (po latach wątpliwości go jednak nie opuszczały). Jak było naprawdę, nie dowiemy się nigdy.

Słaby wzrok Rosettiego

Festiwal bramek widmo jest dłuższy. O słynnej ręce Boga Diego Maradony podczas ćwierćfinału mundialu 1986 napisano już chyba wszystko. Sporo za uszami ma też Włoch Roberto Rosetti, który uznał jedną z najdziwniejszych bramek w historii mundiali. Padła ona w RPA podczas meczu Argentyny z Meksykiem. Carlos Tevez stał na dobrym dwumetrowym spalonym, kiedy po podaniu Leo Messiego zdobył gola. Po powtórce na stadionowym telebimie meksykańska część stadionu wybuchła ze złości. Spalonego widziały nawet małe dzieci, ale nie Rosetti z asystentem liniowym. Meksykanie ostatecznie przegrali 1:3. Jeden z najlepszych włoskich arbitrów ostatnich lat zaledwie kilka tygodni później porzucił sędziowanie. – Rozczarowanie mistrzostwami świata nie miało wpływu na moją decyzję – zarzekał się dziennikarzom.

Wpadki na mundialach łamały również kariery. Tak stało się w przypadku Anglika Grahama Polla. Jego notka biograficzna w Wikipedii liczy sobie tylko trzy zdania, ale i tak nie zapomniano w niej, że podczas mistrzostw świata 2006 w meczu Chorwacja – Australia (2:2) pokazał trzy żółte kartki Josipowi Šimuniciowi. Nie uznał również gola Australijczyków, którego ci zdobyli, podczas gdy on odgwizdywał koniec spotkania

Gdyby kibice mieli wskazać najbardziej bezczelne wpychanie drużyny gospodarzy do kolejnej rundy mistrzostw, w czołówce na pewno znalazłby się mecz Korei Południowej z Włochami rozegrany w 1/8 finału MŚ 2002 (2:1). Ekwadorski sędzia Byron Moreno nie uznał dwóch prawidłowych goli dla Włochów, dodatkowo niesłusznie wyrzucił z boiska Francesca Tottiego.

Historia Moreno mogłaby stać się zresztą dobrym materiałem na film szkoleniowy pt. „Jak przegrać swoją karierę". Ekwadorczyk wsławił się również przedłużeniem niemal o kwadrans meczu ligi ekwadorskiej (za co został zawieszony), a w 2010 r. został nawet aresztowany w Nowym Jorku za przemyt kilku kilogramów narkotyków.

Niezniszczalny Webb

Na czerwcowy mundial najliczniejsze grono arbitrów tradycyjnie ma Europa (9 z 25). Jednak tylko jeden z nich, Anglik Howard Webb, gwizdał przed czterema laty. Czy będą gwarancją wysokiego poziomu? Maciej Wierzbowski był sędzią asystentem w czterech meczach mundialu 2002. – Wielu europejskich sędziów pokazało, że potrafi dobrze prowadzić mecz. Byli selekcjonowani przez cztery lata – mówi.

Wierzbowski przypomina, że składy sędziowskie tak samo jak piłkarze szlifują formę przed imprezą. – W roku 2002 plany treningowe były rozesłane już trzy miesiące przed turniejem. Wcześniej w Korei Południowej było też seminarium, na którym przeprowadzono testy sprawnościowe i szkolenia teoretyczne. Czułem się dobrze przygotowany.

Wierzbowski przypomina, że składy sędziowskie tak samo jak piłkarze szlifują formę przed imprezą. – W roku 2002 plany treningowe były rozesłane już trzy miesiące przed turniejem. Wcześniej w Korei Południowej było też seminarium, na którym przeprowadzono testy sprawnościowe i szkolenia teoretyczne. Czułem się dobrze przygotowany.

Nawet kamera zawodzi

W mundial, podczas którego sędziowie nie wpływają na losy meczów, nie wierzy Ryszard Wójcik, jeden z najbardziej znanych polskich arbitrów, który prowadził mecze m.in. mistrzostw świata we Francji w 1998 r. oraz Ligi Mistrzów. – Wyobraża pan sobie mistrzostwa świata, po których kibice wszystkich reprezentacji z zadowoleniem mówią o pracy sędziów? – pyta wymownie w rozmowie z „Rz". – W obecnej piłce i dzisiaj widać to wyraźniej, błąd sędziego jest elementem wkalkulowanym w całość.

Zdaniem Wójcika nawet oko kamery telewizyjnej bywa zawodne. – Jesteśmy przyzwyczajeni, że to kamera pokazuje, czy był spalony. Uczestniczyłem jednak w pewnym programie w telewizji włoskiej, która to weryfikowała. Wyliczyliśmy, że samo ułożenie piłki na bucie zawodnika potrafi przesunąć linię spalonego nawet o 1,7 m. Piłka przy nodze zawodnika znajduje się średnio przez 0,6 s, a w tym czasie zawodnik przebiega nawet 1,5 m. Doszliśmy do konkluzji, że operatorzy kamer pod presją czasu po prostu muszą coś pokazać, ale nie zawsze jest to precyzyjne. Kiedy sędziowałem we Francji, na stadionach było 13–14 kamer. Dzisiaj jest ich kilkadziesiąt. Ilość błędów wykazywanych w telewizji będzie rosła, ale sam poziom sędziowania się poprawił.

Środowisko sędziowskie wciąż z rezerwą patrzy na plany wprowadzania technologii do pracy sędziów. – To kwestia, do której trzeba podchodzić bardzo ostrożnie, ponieważ jeżeli technika ma pomagać, musi być w 100 procentach skuteczna. Póki taka nie jest, nie wprowadzajmy tego. To jak z budową samochodów: najpierw jest etap testowy, a dopiero później coś się wprowadza do masowej produkcji, aby wykluczyć możliwe wpadki – mówi Ryszard Wójcik.

Piłka nożna
Reprezentacja Polski. Najbrzydsza drużyna w Europie
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Piłka nożna
Stefan Szczepłek: Polska - Malta. Sto minut nudów
Piłka nożna
Polska - Malta 2:0. Punkty są, zachwytu brak
Piłka nożna
Holandia rywalem Polski w walce o mundial. Nie kryją zadowolenia
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Piłka nożna
Hiszpania w półfinale Ligi Narodów, Holandia zagra o mundial z Polską
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście