Szkoła tańca

Brazylia się boi – jutro zagra z drużyną, którą sama chciałaby być.

Publikacja: 03.07.2014 02:00

Kolumbia ze wszystkich ćwierćfinalistów gra z największym rozmachem

Kolumbia ze wszystkich ćwierćfinalistów gra z największym rozmachem

Foto: AFP / FELIPE DANA/POOL

Korespondencja Michała Kołodziejczyka ?z Sao Paulo

Pierwszy mecz Kolumbijczyków na mundialu zbiegł się w czasie z wyborami prezydenckimi w kraju. Trener Jose Pekerman zdobył blisko pół miliona głosów. Oczywiście wszystkie były nieważne, Pekerman nie kandydował, jest Argentyńczykiem.

Kolumbijski sukces ma argentyńskie barwy, zatrudnienie trenerskiej legendy z tego kraju okazało się strzałem w dziesiątkę. Pekerman trzy razy wywalczył z młodzieżową reprezentacją swojego kraju mistrzostwo świata do lat 20, znany jest z tego, że nie boi się stawiać na niedoświadczonych piłkarzy oraz że hołduje starej południowoamerykańskiej szkole futbolu: „Wyniki? Tak. Ale liczy się piękno, głupcze".

Powrót po 16 latach

Kolumbia ze wszystkich ćwierćfinalistów gra z największym rozmachem, strzeliła 11 goli, straciła tylko trzy. Nie męczy kibiców, idzie na przebój. Pekerman dostał do rąk genialne pokolenie, ale to on sprawił, że umiejętności poszczególnych piłkarzy przełożyły się na rezultaty. To Kolumbijczycy najpiękniej na tych mistrzostwach cieszą się po golach – spontanicznie, ale w reżyserowany sposób, czyli tak samo, jak grają.

Najwięcej mówi się o Jamesie Rodriguezie, który po meczach 1/8 finału pozostał najskuteczniejszym strzelcem turnieju, ma już na koncie pięć goli. 23-letni piłkarz w meczu przeciwko Urugwajowi zdobył bramkę, która może zostać uznana za najładniejszą w turnieju. Tak jak wielu kolegów z kadry uczył się grać w piłkę w Argentynie.

Klub Banfield, łamiąc przepisy, pozyskał go, gdy nie miał jeszcze 18 lat, ale w lidze kolumbijskiej grał już od trzech. W Banfield okrzepł i szybko trafił do Porto, a stamtąd w ubiegłym roku do Monaco za 45 milionów euro. W lidze francuskiej strzelił dziewięć goli i miał 13 asyst, występem na mundialu potwierdził, że nadchodzi jego czas.

Argentyński szlak do wielkiej kariery wybrało też kilku innych piłkarzy kolumbijskiej kadry. Teo Gutierrez świetnie spisywał się w Racingu Avellaneda, teraz gra dla River Plate. W Buenos Aires występują z nim stoper Eder Balanta i Carlos Carbonero, jeden z bohaterów ostatniego sezonu ligowego. W papieskim San Lorenzo gra Carlos Valdez.

Ale Pekerman może też liczyć na gwardię piłkarzy doświadczonych w poważnych europejskich ligach. Juan Cuadrado z Fiorentiny, Carlos Bacca z Sevilli, Fredy Guarin z Interu Mediolan, Juan Zuniga z Napoli – to wszystko zawodnicy znani kibicom w Europie.

Kolumbia wróciła na mundial po 16 latach i od razu osiągnęła największy sukces w historii. Spotkany przez nas w biurze prasowym Carlos Valderrama mówi, że jego pokolenie nie miało takiego komfortu gry, że teraz wszystko jest poukładane. Duża w tym zasługa Pekermana, który jest pracoholikiem – w życiu różnie mu się układało, po skończonej przez kontuzję karierze piłkarskiej był taksówkarzem i sprzedawał lody, więc ma szacunek do zadań, przed jakimi staje jako trener.

Kiedy został selekcjonerem reprezentacji, zażądał stworzenia specjalnego biura, w którym zainstalowano mu zestaw umożliwiający obejrzenie niemal każdego meczu na świecie. Podobno nie wychodzi z pracy. Pekerman kupił Kolumbijczyków, mówiąc, że mają świetnych piłkarzy, brakuje im tylko organizacji. W kilka lat przeniósł reprezentację z czwartej dziesiątki rankingu FIFA do pierwszej ósemki.

Mecz symbol

W osiągnięciu sukcesu pomogły mu też kolejne kolumbijskie rządy, odbierając futbol narkotykowej mafii. Dwie dekady temu kluby należały do świata przestępczego, Pablo Escobar stawiał jupitery w dzielnicach biedy, pokazywał, że dba o lud i się o niego troszczy. Kolumbia ma teraz szansę na pierwszy od kilkudziesięciu lat pokój, w siedzibie zabitego w latach 90. Escobara zbudowano park rozrywki. Kokaina, przy pomocy wojska Stanów Zjednoczonych, palona była razem z dżunglą zamieszkiwaną przez partyzantów, teraz trwają rozmowy z lewackimi bojówkami, które widząc swoją malejącą siłę, nie mają już ochoty walczyć.

Wojna z narkobiznesem odbiła się na futbolu, skończyło się potężne źródło finansowania. Na szczęście dla kolejnych rządów piłka nożna była ważna, powstawały projekty, które miały wyprowadzić ją na prostą.

Pekerman dał piłkarzom poczucie pewności, sukcesy reprezentacji spowodowały, że w Bogocie ludzie wyszli na ulicę. Radość była niestety typowo kolumbijska, znowu zginęło kilkanaście osób, ale stało się to po przypadkowych strzałach. 20 lat temu, 2 lipca 1994 roku, Andres Escobar, piłkarz reprezentacji, który strzelił samobójczego gola w meczu z USA, został z premedytacją zastrzelony przed barem w Medelin. Stał się męczennikiem futbolu, chociaż tak naprawdę zginął po kłótni, kiedy zaczął się szarpać z jednym z mafiosów, próbując bronić swoich racji.

Kibice w Fortalezie, gdzie w piątek Kolumbia zagra z Brazylią, przyjdą na mecz ze zdjęciami zabitego piłkarza. W Rio zostanie odegrany utwór „Hasta Siempre" („Na zawsze"), skomponowany specjalnie na rocznicę tragicznej śmierci Escobara.

Kolumbia od swojej brudnej historii najlepiej odcięłaby się, pokonując gospodarzy turnieju, to byłby mecz symbol, który pozwoliłby zapomnieć o mrocznych czasach.

Piłka nożna
Czy Carlo Ancelotti odmieni reprezentację Brazylii
Piłka nożna
Xabi Alonso. Człowiek sukcesu nowym trenerem Realu Madryt
Piłka nożna
Ali posłał Legię na deski. Zmiana na szczycie tabeli Ekstraklasy
Piłka nożna
Robert Lewandowski obejrzał genialne El Clasico. Barcelonie nic już nie odbierze mistrzostwa
Piłka nożna
Barcelona - Real o tytuł mistrza Hiszpanii. Robert Lewandowski zacznie El Clasico na ławce