Michał Kołodziejczyk ?z Sao Paulo
„Gratulacje dla wicemistrzów świata z 1950 roku, których zawsze oskarżano o największą hańbę w historii naszego futbolu. Wczoraj przekonaliśmy się, co to hańba" – to tytuł z pierwszej strony największego dziennika w kraju „O Globo".
Artykuł zilustrowano zdjęciem Mocaira Barbosy, któremu Brazylijczycy mieli zadedykować mistrzostwo świata. Barbosa to bramkarz, który w pamiętanym tu ciągle meczu z Urugwajem (1:2) w 1950 roku popełnił błąd i całe życie spędził w nędzy i upokorzeniu. „Patrz, to przez tego człowieka płakała cała Brazylia" – powtarzano na jego widok nawet kilkadziesiąt lat później.
Co będzie się mówić na widok obecnych piłkarzy reprezentacji Brazylii? Drużyna Luiza Felipe Scolariego przegrała we wtorek półfinał mundialu z Niemcami 1:7, po półgodzinie było już 0:5.
Takiego wstydu Brazylia nie przeżyła jeszcze nigdy, to najwyższa jej porażka w historii, reprezentacja nigdy nie straciła tylu goli w jednym spotkaniu. Wszyscy piłkarze, którzy wystąpili w tym meczu, do końca kariery będą musieli grać z łatką nieudaczników.