Reprezentacja Niemiec pod skrzydłami Loewa

Niemcy zostali mistrzami świata, bo byli najlepsi i nie chodzi tylko o umiejętności piłkarzy.

Publikacja: 15.07.2014 02:00

Joachim Loew podejmuje najważniejszą decyzję tych mistrzostw: na boisko w finale wchodzi Mario Goetz

Joachim Loew podejmuje najważniejszą decyzję tych mistrzostw: na boisko w finale wchodzi Mario Goetze

Foto: PAP/EPA

To czwarty tytuł Niemców, ale pierwszy po zjednoczeniu i kolejny dowód, że jeśli oni do czegoś się wezmą, to cel zrealizują, choćby mieli czekać lata.

Kiedy jesienią 1990 roku RFN i NRD połączyły się w jedno państwo, Franz Beckenbauer, trener reprezentacji RFN, która kilka miesięcy wcześniej triumfowała na mundialu we Włoszech, powiedział: – Bardzo przepraszam wszystkich naszych boiskowych przeciwników, ale od kiedy wschodnie landy są z nami, będziemy panować w futbolu przez lata.

Przepowiednia się nie sprawdziła. NRD nic nie dała niemieckiemu futbolowi z wyjątkiem Matthiasa Sammera. No, może jeszcze mistrza świata Toniego Kroosa, który urodził się w NRD, ale kiedy zniknęła, nie miał jeszcze roczku. Berti Vogts, lepszy piłkarz niż trener, zdobył jeszcze z Niemcami w roku 1996 tytuł mistrza Europy, ale od tamtej pory nie zajęli oni w żadnym turnieju pierwszego miejsca. Za czasów trenera Rudiego Voellera Niemcy remisowali nawet z Litwą, Islandią i z trudem pokonali Wyspy Owcze. I jak to Niemcy, z tym samym Voellerem zdobyły wicemistrzostwo świata w Korei i Japonii (2002).

Przełom nastąpił w roku 2004, kiedy trenerem został partner Voellera z ataku Juergen Klinsmann (razem zdobyli mistrzostwo świata 1990). Mieszkał już wtedy w Kalifornii, nie miał żadnych doświadczeń trenerskich, był więc kimś takim jak Franz Beckenbauer 20 lat wcześniej: autorytetem, po jaki sięga Niemiecki Związek Piłkarski (DFB), kiedy wszystko inne zawodzi.

Klinsmann nie rewolucjonizował systemu szkolenia, tylko zmieniał mentalność rodaków. Już jako piłkarz miał szersze horyzonty niż jego koledzy, czytał książki, myślał inaczej, swojego volkswagena garbusa stawiał obok porschaków kolegów z Bayernu i to raczej oni mieli problem. W Niemczech było mu za ciasno. Gdy wrócił z USA, zaczął wprowadzać zmiany, o jakich myślał, kiedy był piłkarzem. I tak to się zaczęło.

Zasiane ziarno

Korzeni dzisiejszego sukcesu Niemców trzeba szukać dziesięć lat wcześniej. Klinsmann wybrał na asystenta dość znanego trenera Joachima Loewa (Puchar Niemiec z VfB Stuttgart, mistrzostwo Austrii z Tirolem Innsbruck).

Menedżerem kadry został Oliver Bierhoff, były partner Klinsmanna w reprezentacji. W roku 2004 Klinsmann miał 40 lat, Loew 44, a Bierhoff 36. Każdy z nich grał, pracował, mieszkał za granicą, wrócili więc z doświadczeniami, znajomością języków, pełni zapału.

Klinsmann sprowadził z Ameryki fizjoterapeutę, który pokazał niemieckim kolegom, że można inaczej. Zjednał sobie wszystkich pogodnym sposobem bycia, sprawił, że podczas mistrzostw świata w Niemczech (2006) cały kraj stał murem za reprezentacją. I chociaż ostatecznie zajęła trzecie miejsce, ziarna zostały zasiane.

Kiedy Klinsmann zrezygnował, jego miejsce zajął asystent Joachim Loew i od roku 2006 sztab szkoleniowy niemieckiej kadry się nie zmienia. Loew jest pierwszym trenerem, Hans-Dieter Flick drugim, Andreas Koepke trenerem bramkarzy, a Bierhoff menedżerem. Wszyscy urodzeni w latach 60. Dla porównania w tym czasie, przez osiem lat, w Polsce pracowało pięciu selekcjonerów.

Stabilizacja jest w Niemczech jedną z podstaw sukcesów. Wszyscy w DFB pracują dla siebie, ale i na potrzeby pierwszej reprezentacji. Klinsmann korzystał nawet z pomocy studentów informatyki, Loew robił to samo. Kiedy kadra Niemiec przyjechała do Polski na mistrzostwa Europy (2012), w przygotowanym dla niej hotelu w Gdańsku nie zmieścili się wszyscy pracujący przy reprezentacji. Na każdego zawodnika z 23-osobowej kadry przypadał więcej niż jeden opiekun – trener specjalizujący się w konkretnej dziedzinie, fizjoterapeuta, lekarz, informatyk.

Niczego nie pozostawiono przypadkowi. Ale też przypadkiem nie była porażka z Włochami w półfinale tamtego Euro na Stadionie Narodowym w Warszawie. Niemcy nie byli w stanie przewidzieć wszystkiego, Mario Balotelli nie mieścił się w schematach i dzięki niemu Włosi wygrali.

To była ostatnia porażka Niemców w meczu o punkty. Od tamtej pory nie przegrali żadnego z 17 meczów: dziesięciu w eliminacjach do mundialu i siedmiu w finałach. Wygrali 15 z nich.

Z kadry na mistrzostwa świata 2006 w Niemczech do Brazylii dotrwało pięciu graczy: Bastian Schweinsteiger, Lukas Podolski, Miroslav Klose, Philipp Lahm i Per Mertesacker. Byli obecni na wszystkich kolejnych mundialach i mistrzostwach Europy. Wokół nich powstawała drużyna, która z każdego turnieju wracała z medalem. Z kadry na Euro 2012 zostało aż 15 piłkarzy, mimo że Niemcy przegrali. Byłby jeszcze Marco Reus, gdyby nie odniósł kontuzji.

Loew wiedział swoje, był konsekwentny, ufał piłkarzom, a oni jemu. Miał też szczęście. Do głosu doszła generacja dzieci imigrantów. W barwach Niemiec ta młodzież zdobywała tytuły mistrza świata i Europy.

Taka mieszanka, nazywana wcześniej multikulti (krew niemiecka, polska, ghańska, tunezyjska, turecka), dobrze wpłynęła na grę. Niemcy przestali kojarzyć się z nudnym, choć skutecznym schematem. Grają do przodu i ładniej niż Brazylia.

W dodatku wszystko funkcjonuje jak w najlepszym niemieckim silniku, jest miejsce i na wyuczone akcje, rozgrywane z zamkniętymi oczami, i na improwizację. Wpływ na to ma też pomysł najprostszy z możliwych – Loew, podobnie jak Helmut Schoen 40 lat temu, oparł jedenastkę na piłkarzach Bayernu Monachium (w finale grało ich siedmiu).

W niemieckiej kadrze nie było podziałów na zawodników pierwszej jedenastki i rezerwowych. Bramka w finale, decydująca o tytule mistrza świata, padła po akcji zawodników, którzy weszli w drugiej połowie – Andre Schuerrle i Mario Goetze. Najsłabszą formacją jest obrona, ale przecież w siedmiu meczach straciła tylko cztery bramki.

W drużynie jest wyjątkowo udany balans pomiędzy poszczególnymi formacjami. Nie ma lepszych i gorszych, grają wszyscy i są tam, gdzie akurat być powinni. Z faktu, że Joachim Loew powołał zaledwie jednego napastnika (Miroslava Klosego), wynika tylko to, że zmienia się futbol. Można zdobywać bramki bez napastników.

Kolejka sponsorów

Jeden piłkarz wyrastał ponad pozostałych: Manuel Neuer. Jego pewność siebie odbierała wiarę przeciwnikom. Grał na linii bramki, w polu karnym, jako ostatni stoper (z Algierią) kopiący nie gorzej od kolegów z pola. Brutalny atak, jakiego dopuścił się na Gonzalo Higuainie w finale (powinien być rzut karny i czerwona kartka), był sygnałem, że lepiej omijać go z daleka. Nawet Sepp Maier i Oliver Kahn nie mieli w reprezentacji takiej pozycji jak teraz Neuer.

Niemiecką kadrę ubiera firma Boss, a linia koszul przygotowana dla Loewa bije w Niemczech rekordy sprzedaży. Sponsorem strategicznym DFB jest Mercedes. Inni to m.in. Adidas, Coca-Cola, Commerzbank, Allianz, Lufthansa, Deutsche Post, McDonald's, Nivea, Bitburger, REWE, T-Mobile.

Kiedy w maju  Polska rozgrywała w Hamburgu mecz z Niemcami, czuć było potęgę tych firm i mundial w Brazylii to potwierdził. Futbol, futbol ponad wszystko.

To czwarty tytuł Niemców, ale pierwszy po zjednoczeniu i kolejny dowód, że jeśli oni do czegoś się wezmą, to cel zrealizują, choćby mieli czekać lata.

Kiedy jesienią 1990 roku RFN i NRD połączyły się w jedno państwo, Franz Beckenbauer, trener reprezentacji RFN, która kilka miesięcy wcześniej triumfowała na mundialu we Włoszech, powiedział: – Bardzo przepraszam wszystkich naszych boiskowych przeciwników, ale od kiedy wschodnie landy są z nami, będziemy panować w futbolu przez lata.

Pozostało 92% artykułu
Piłka nożna
Nowy bohater Barcelony. Jak Ferran Torres stał się “Ferrandowskim”?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Piłka nożna
Polska to łatwiejszy rywal? Hiszpania i Holandią stoją przed dylematem
Piłka nożna
Jakub Kiwior na huśtawce. Czy pozostanie w Arsenalu?
Piłka nożna
Koniec z Viaplay. Premier League będzie miała nowego nadawcę
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Piłka nożna
Eliminacje mistrzostw świata. Kiedy i z kim zagra reprezentacja Polski?