Liga Europy: Legia - Karabach Agdam 0:3

Mistrz Polski przegrał w Warszawie z mistrzem Kazachstanu 0:3. To jedna z najboleśniejszych porażek w historii klubu z Łazienkowskiej.

Aktualizacja: 01.10.2020 22:16 Publikacja: 01.10.2020 21:56

Liga Europy: Legia - Karabach Agdam 0:3

Foto: Legia.com/Mateusz Kostrzewa

W ciągu pierwszych 25 minut piłkarze Karabachu oddali na bramkę Artura Boruca pięć strzałów. Legioniści nie strzelili ani razu. Goście z Azerbejdżanu im na to nie pozwolili. Byli lepsi technicznie, szybsi, ich akcje, z podaniami między wieloma zawodnikami mogły się podobać.

Legia nie potrafiła zbudować żadnej akcji, ale mogła zdobyć bramkę po rzucie rożnym. Po podaniu Bartosza Kapustki groźny strzał Joela Valencji obronił bramkarz gości. Była 30. minuta gry i dopiero pierwsze zagrożenie ze strony mistrza Polski. Jeszcze przed przerwą po dośrodkowaniu Kapustki goście wybili piłkę na róg, a po jego podaniu bardzo ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Filip Mladenović. Ale to było wszystko.

Druga połowa zaczęła się wprawdzie od rzutu wolnego dla Legii, ale po kontrze goście byli sam na sam z Borucem, który znowu obronił. Dwie minuty później nie miał na to szans. Nieszczęście Legii zaczęło się od nieudanej interwencji Igora Lewczuka na lewej stronie. Goście przejęli piłkę, wykorzystali złe ustawienie obrońców i po dokładnym podaniu wzdłuż bramki Patrick Andrade strzelił gola.

W 62. minucie Abdellah Zoubir dodał drugiego. Wszedł bez problemów z lewej strony w pole karne, ograł Josipa Juranovicia i puścił piłkę między nogami Boruca.

Trzeci gol dla Karabachu padł dla odmiany po akcji prawą stroną. Tym razem zawieruszył się gdzieś Mladenović, piłki nie odebrał Valencia i trzecią bramkę wbił Filip Ozobić. Już dawno Legia na swoim boisku nie była tak bezradna. Oddała jeden celny strzał, a piłkarze Karabachu piętnaście. 

Legia - Karabach Agdam 0:3

Bramki: Andrade 50, Zoubir 62, Ozobić 70

Legia: Boruc - Juranović, Lewczuk, Jędrzejczyk, Mladenović - Rafael Lopes (56, Wszołek), Slisz, Antolić (62, Luquinhas), Joel Valencia - Pekhart, Kapustka (66, Karbownik)

W ciągu pierwszych 25 minut piłkarze Karabachu oddali na bramkę Artura Boruca pięć strzałów. Legioniści nie strzelili ani razu. Goście z Azerbejdżanu im na to nie pozwolili. Byli lepsi technicznie, szybsi, ich akcje, z podaniami między wieloma zawodnikami mogły się podobać.

Legia nie potrafiła zbudować żadnej akcji, ale mogła zdobyć bramkę po rzucie rożnym. Po podaniu Bartosza Kapustki groźny strzał Joela Valencji obronił bramkarz gości. Była 30. minuta gry i dopiero pierwsze zagrożenie ze strony mistrza Polski. Jeszcze przed przerwą po dośrodkowaniu Kapustki goście wybili piłkę na róg, a po jego podaniu bardzo ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Filip Mladenović. Ale to było wszystko.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Barcelona - Valencia. „Zbawca Robert Lewandowski”. Hiszpańska prasa o hat tricku Polaka
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Czy kibice pomogą Bayernowi pokonać Real?
Piłka nożna
Piękność nocy. Robert Lewandowski pisze historię i ratuje Barcelonę
Piłka nożna
Ligi zagraniczne. Pozostała tylko jedna zagadka. Kto wygra wyścig o mistrzostwo Anglii?
Piłka nożna
Nie żyje znany ukraiński piłkarz i trener. Był wicemistrzem Europy z reprezentacją ZSRR
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO