– To będzie bardzo wzruszający moment. Trudno powiedzieć „do widzenia" ludziom, którzy wspierali cię przez tyle lat. Nie wiem, jak się zachowam, bo nigdy nie byłem w takiej sytuacji – mówi Steven Gerrard, który po 17 latach gry na Anfield latem przeniesie się do Los Angeles Galaxy.
– Być może odchodzę za wcześnie. Brakuje mi w kolekcji mistrzostwa Anglii, to byłaby taka wisienka na torcie. Kariera żadnego piłkarza nie składa się jednak z samych sukcesów. Moja również. Wspominam z bólem finały Pucharu Anglii, w których nie mogłem wystąpić, czy przegrany finał Ligi Mistrzów w 2007 roku. Ale jestem dumny z tego, co osiągnąłem i nic bym nie zmienił – zapewnia Gerrard.