Ten mecz to dla obu drużyn ostatnia okazja, by włączyć się do walki o awans. Pokonany pożegna się z marzeniami o fazie pucharowej.
Po porażce z Benficą (2:4) na własnym boisku Lech przegrał też w Glasgow (0:1 z Rangers), ale pokazał atrakcyjny, odważny futbol, który pozwala wierzyć, że doczeka się pierwszych punktów. Standard w dwóch meczach nie strzelił nawet gola (0:2 z Rangers i 0:3 z Benficą) i zamyka tabelę.
Do Polski zespół z Belgii przyleciał bez aż siedmiu zawodników. U sześciu wykryto koronawirusa. Chorują podstawowi obrońcy Konstantinos Laifis i Collins Fai oraz Moussa Sissako, Damjan Pavlovic, Eden Shamir i Abdoul Tapsoba.
Siódmy z piłkarzy zerwał w weekend więzadła w kolanie i wypadł z gry na kilka miesięcy. Problem w tym, że chodzi o 21-letniego stopera Zinho Vanheusdena, kapitana i najbardziej rozpoznawalną postać w drużynie z Liege.
Młody Belg w październiku zadebiutował w reprezentacji w meczu towarzyskim z Wybrzeżem Kości Słoniowej (1:1). Jest wychowankiem Standardu, ale ma za sobą także występy w młodzieżowych ekipach Interu Mediolan. Przez portal Transfermarkt wyceniany jest na 13,5 mln euro, czyli więcej niż Brighton zapłacił Lechowi za Jakuba Modera (11 mln), który przynajmniej do zimy pozostanie w Poznaniu.