Zdaniem gospodarzy UEFA Futsal Euro 2026 oraz Ukrainy, Białoruś nie powinna uczestniczyć w imprezach międzynarodowych z uwagi na swój współudział w rosyjskiej agresji na Ukrainę. Prezes Łotewskiej Federacji Piłkarskiej (LFF), Vadims Ļašenko, w rozmowie z portalem Sportacentrs.com poinformował, że Łotwa nie zamierza być miejscem organizacji meczów z udziałem Białorusi. Przypomniał, że łotewskie prawo zakazuje organizacji wydarzeń sportowych z udziałem reprezentacji Rosji i Białorusi, nawet jeśli występują one pod neutralną flagą.
Ļašenko podkreślił również, że Łotwa i Litwa mają w tej sprawie wspólne stanowisko – reprezentacja Białorusi nie powinna pojawić się na ich terytorium, o ile nie nastąpi formalne zawieszenie działań wojennych. – Nie rozważamy wyjątków ani kreatywnych interpretacji przepisów. Sportowy zakaz odzwierciedla naszą zasadniczą postawę – zaznaczył.
Czytaj więcej
Na mistrzostwach świata w Hamar w łyżwiarstwie szybkim brązowy medal na dystansie 5000 m zdobył d...
Na Litwie nie obowiązuje ustawowy zakaz, podobny do łotewskiego, ale przewodniczący Litewskiej Federacji Piłki Nożnej, Edgaras Stankevičius, również zadeklarował, że podejmie działania w celu uniemożliwienia wjazdu na teren kraju białoruskiej reprezentacji, nawet jeśli jej gracze otrzymają wizy UE z innych krajów. Dodał, że w tej sprawie prowadzi rozmowy z rządem Litwy.
Mistrzostwa Europy w futsalu 2026. Kto wpuści Białoruś?
W przypadku utrzymania obecnego formatu turnieju, Łotwa i Litwa mogą zrezygnować z organizacji części rozgrywek. Rozważana jest opcja przeniesienia grupy, w której miałaby grać Białoruś, do innego kraju. Ļašenko zaznaczył, że nie jest to decyzja LFF, ale UEFA, która podejmie ostateczne rozstrzygnięcie na początku maja podczas posiedzenia Komitetu Wykonawczego. Nawet przeniesienie grupy nie rozwiąże jednak w pełni sprawy, bo Białoruś, która w eliminacjach sensacyjnie wyprzedziła Włochy, dwukrotnych mistrzów Europy, może przecież zakwalifikować się dalej do fazy pucharowej.