Od stycznia tego roku w państwowej telewizji Korei Północnej KCTV rozpoczęto relacje meczów Premier League. Jak pisze amerykański portal „38 North” „to jedyny moment, kiedy z ekranów reżimowej stacji nie sączy się prymitywna propaganda”.
Ale niezupełnie. Poza tym, że spotkania są pokazywane z kilkumiesięcznym opóźnieniem, okrojone do 60 minutowego materiału, również one zostały ocenzurowane. Dyktator Kim Dzong Un wydał decyzję, aby telewidzowie nie mogli śledzić występów piłkarzy z Korei Południowej.
Trzech piłkarzy z Korei Południowej w Premier League. Dla reżimu o trzech za dużo
Chodzi o zawodników trzech klubów: Wolverhamptonu, Brendfordu i przede wszystkim Tottenhamu. W Wolves występuje napastnik Hwang Hee-chan, w londyńskim Brendforcie - obrońca Kim Ji-soo. To jednak zawodnicy drugiego planu. Największą gwiazdą z Półwyspu Koreańskiego w Anglii jest Son Heung-min.
Czytaj więcej
Po środowych meczach Ligi Mistrzów bliżej awansu są Bayern Monachium i Benfica Lizbona, które odniosły wyjazdowe zwycięstwa. 29 bramkę w tym sezonie strzelił Harry Kane.
Ma wysoki status sportowy i rozpoznawalność nie tylko na Wyspach Brytyjskich, ale również w swojej ojczyźnie i w Azji. Dziewięciokrotnie był wybierany piłkarzem roku na kontynencie. Co zrozumiałe, w Korei Południowej należy do najpopularniejszych sportowców. W reprezentacji rozegrał 131 meczów, strzelił 51 goli, pełni funkcję kapitana.