34-latek dzięki kontuzji Marka-André ter Stegena dostał ofertę nie do odrzucenia, bo trudno, żeby emeryt odmówił Dumie Katalonii. Szczęsny podpisał więc z Barceloną roczny kontrakt i został sąsiadem Roberta Lewandowskiego. Wielu kibiców liczyło, że Polak od razu wybiegnie na boisko, ale Hansi Flick widzi w nim przede wszystkim doświadczonego dublera.
Jesienią w bramce stał więc Inaki Pena. Szczęsnemu pozostało czekać - na załamanie formy kolegi albo do styczniowych meczów Pucharu Króla. Pierwsze nie nastąpiło. 26-latek grał naprawdę dobrze i nie dał Flickowi argumentów do roszady, więc Polak kolejne mecze oglądał z ławki. Szansę dostanie dopiero teraz. Przekonane są o tym katalońskie media, choć początkowo trener zapowiadał, że Pena będzie bronił we wszystkich rozgrywkach, także tych mniej prestiżowych.
Czytaj więcej
Finał Ligi Konferencji Europy, koszykarski Eurobasket i mistrzostwa Europy w pływaniu to duże sportowe wydarzenia, które odbędą się w tym roku w naszym kraju.
Barbastro - Barcelona. Czy zadebiutuje Wojciech Szczęsny?
Szczęsny, nawet jeśli w sobotę wybiegnie na boisko, niekoniecznie będzie miał szansę, aby się wykazać. Barcelona rywalizację w Pucharze Króla zacznie bowiem od spotkania z czwartoligowcem, którego piłkarze wysłali do Katalończyków prośbę o koszulki. Siedmiu z nich na świąteczny prezent zażyczyło sobie trykot z nazwiskiem Lamine’a Yamala, jeden poprosił o Roberta Lewandowskiego.