Po czterech kolejkach najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie Bretończycy są jedną z sześciu niepokonanych drużyn. Znajdują się w doborowym towarzystwie. Porażki nie doznały jeszcze: Liverpool, Monaco, Sporting Lizbona, Inter Mediolan, Atalanta Bergamo. Francuzi są na czwartym miejscu w tabeli, z dużymi szansami na awans do fazy pucharowej.
Brest wygrał ze Sturmem Graz i Spartą Praga, rywalami na swoim poziomie, ale pokonał bogatszy i wyżej notowany RB Salzburg i zremisował z mistrzami Niemiec, Bayerem Leverkusen. Ten mały klub, bez większych sukcesów, z lokalnym sponsorem, niskim budżetem, bez piłkarzy „z nazwiskiem”, zupełnie nie pasuje do piłkarskiej rzeczywistości, w której mieliby się liczyć wyłącznie wielcy, z napęczniałym budżetem.
Największa sensacja w Lidze Mistrzów. Jaki budżet ma Brest?
Jeśli wierzyć hiszpańskim mediom Robert Lewandowski zarabia dziś w Barcelonie 33 milionów euro na sezon. Nie ma sensu porównywać tej pensji z uposażeniem piłkarzy Brestu. Cały budżet francuskiego klubu wynosi – według różnych źródeł – od 45 do 50 milionów euro. Nawet w lidze francuskiej są w tej klasyfikacji biedakami - zajmują szóste miejsce od końca. PSG, mistrz Francji, ma budżet 17 razy większy.
Czytaj więcej
Reprezentacja Francji wygrała grupę i awansowała do ćwierćfinału Ligi Narodów. Bez swojego gwiazdora Kyliana Mbappe, który znów nie został powołany przez Didiera Deschampsa. Czy i kiedy napastnik Realu Madryt wróci do kadry?
Status kopciuszka w kraju, a nawet w regionie, podkreśla również skąpa w sukcesy historia. Brest nigdy nie zdobył żadnego trofeum, w lidze najwyżej był w tym roku. Zajął trzecie miejsce i dzięki temu pierwszy raz w historii mógł zagrać w europejskich pucharach, od razu w Lidze Mistrzów.