Jak uzdrowić reprezentację Brazylii? Pomysł prezydenta oznaczałby rewolucję w kadrze

Brazylijczycy w eliminacjach mundialu 2026 spisują się poniżej oczekiwań, a prezydent Luiz Inacio Lula da Silva proponuje, by do kadry byli powoływani wyłącznie piłkarze z rodzimej ligi.

Publikacja: 14.11.2024 04:50

Vinicius Junior

Vinicius Junior

Foto: REUTERS/Susana Vera

Na półmetku kwalifikacji do mistrzostw świata w USA, Kanadzie i Meksyku Brazylijczycy zajmują dopiero czwarte miejsce. Do prowadzących w tabeli Argentyńczyków tracą już 6 punktów.

Może rozleniwiła ich reforma światowej federacji (FIFA)? Zmiana formatu mundialu i zwiększenie liczby uczestników (z 32 do 48) sprawiły, że bezpośredni awans w Ameryce Południowej uzyskają już nie cztery, ale sześć drużyn, a siódma zagra w barażach.

Zakwalifikuje się więc aż dwie trzecie zespołów. Trzeba się wyjątkowo starać, by nie wywalczyć przepustki na mistrzostwa.

Czytaj więcej

Nieoczekiwana porażka Barcelony. Wielka stopa Roberta Lewandowskiego

Nie zmienia to faktu, że postawa Canarinhos którzy eliminacje mundialu przechodzili ostatnio jak huragan, budzi u jej kibiców ogromny niepokój. Brazylia wygrała tylko połowę z dziesięciu meczów, zdobyła ledwie 15 bramek, a straciła aż 9. Przegrała nie tylko z Argentyną, ale też m.in. z Paragwajem, który wcześniej strzelił tylko 1 gola.

Prezydent Brazylii interweniuje w sprawie gry piłkarskiej reprezentacji

Obrazu fatalnego roku dopełnia słaby występ w Copa America. Canarinhos odpadli już w ćwierćfinale – za burtę wyrzucił ich po rzutach karnych Urugwaj.

W Brazylii futbol to sprawa narodowa. Zaniepokojony wynikami reprezentacji prezydent Luiz Inacio Lula da Silva spotkał się w październiku z prezesem piłkarskiej federacji i zaproponował, by do kadry byli powoływani wyłącznie zawodnicy z rodzimej ligi.

Tylko 7 z 23 piłkarzy powołanych do reprezentacji Brazylii na listopadowe mecze z Wenezuelą i Urugwajem gra na co dzień w kraju

– Ci, którzy grają za granicą, nie są lepsi od tych z naszych klubów. Mamy w Brazylii piłkarzy o takich samych umiejętnościach, więc dajmy im szansę – zasugerował prezydent, przekonując, że nie widzi za granicą zawodników „na miarę Romario czy Garrinchy, tylko młodych, którym Bóg pozwolił odnieść sukces, ale oni nie są jeszcze gwiazdami”.

Dowodem na to, że w kraju jest z kogo wybierać, mają być ostatnie zwycięstwa (2:1 nad Chile i 4:0 z Peru). Rękę przyłożyli do nich Igor Jesus i Luiz Henrique, czyli duet napastników Botafogo.

Część kibiców być może podziela zdanie prezydenta, skoro po porażce z Paragwajem jeden z kibiców sfrustrowanych słabym występem Viniciusa Juniora napisał, że przyznanie mu Złotej Piłki byłoby „największą zbrodnią w historii futbolu”.

Gdyby pomysł prezydenta spotkał się z aprobatą, oznaczałoby to rewolucję w składzie Brazylii, bo tylko 7 z 23 piłkarzy powołanych na listopadowe mecze z Wenezuelą (czwartek) i Urugwajem (wtorek) gra na co dzień w kraju.

Czytaj więcej

Liga Narodów. Francja – Izrael. Mecz najwyższego ryzyka

Selekcjoner Dorival Junior nie mógłby wówczas skorzystać m.in. z gwiazdorów Realu Madryt (Vinicius Junior, Rodrygo) czy Barcelony (Raphinha), ale też z występującego w Arabii Saudyjskiej Neymara, który przed ostatnimi wyborami prezydenckimi poparł ubiegającego się o reelekcję Jaira Bolsonaro.

Neymar łączony z Santosem

Niewykluczone jednak, że Neymar, który niedługo po wyleczeniu poważnej kontuzji kolana doznał kolejnego urazu, rozwiąże wkrótce za porozumieniem stron kontrakt z Al-Hilal. Władze klubu nie są zadowolone, że muszą płacić fortunę piłkarzowi, który więcej czasu niż na boisku spędza w gabinetach lekarskich.

Coraz głośniej mówi się o możliwym powrocie Neymara do ojczyzny. Mógłby kontynuować karierę w Santosie, którego jest wychowankiem.

– Szansę, że dołączy do nas, oceniam na około 60 procent. Jego relacje z klubem są bardzo dobre i jestem przekonany, że wspólnie możemy sobie pomóc – powiedział w rozmowie z „UOL Esporte” Marcio Calves, dyrektor generalny Santosu.

Sam zainteresowany głosu nie zabiera. Chce skupić się na powrocie na murawę, pomocy reprezentacji i wyjeździe na mundial 2026. Dla niego wyjątkowy, bo prawdopodobnie ostatni.

Transmisja meczu Wenezuela – Brazylia w czwartek o 22.00 w Eleven Sports 1

Na półmetku kwalifikacji do mistrzostw świata w USA, Kanadzie i Meksyku Brazylijczycy zajmują dopiero czwarte miejsce. Do prowadzących w tabeli Argentyńczyków tracą już 6 punktów.

Może rozleniwiła ich reforma światowej federacji (FIFA)? Zmiana formatu mundialu i zwiększenie liczby uczestników (z 32 do 48) sprawiły, że bezpośredni awans w Ameryce Południowej uzyskają już nie cztery, ale sześć drużyn, a siódma zagra w barażach.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Robert Lewandowski strzela, ale Barcelona gubi punkty. Zadyszka czy już kryzys?
Piłka nożna
Puchar Polski. Będzie wielki hit w Warszawie
Piłka nożna
Chelsea znów konkurencyjna. Wygrywa i zachwyca nie tylko w Anglii
Piłka nożna
Bayern znów nie zdobędzie Pucharu Niemiec. W Monachium myślą już o przyszłości
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
PIŁKA NOŻNA
Niechciane dziecko Gianniego Infantino. Po co światu klubowy mundial?
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką