Reklama

Złota Piłka 2024. Rodri - jak chłopak z sąsiedztwa został najlepszym piłkarzem świata?

Gdyby ogłosić plebiscyt na najnormalniejszego piłkarza, pewnie też by go wygrał. Sukcesy i pieniądze w ogóle go nie zmieniły. Zdobywca Złotej Piłki Rodri udowadnia, że nawet na futbolowym szczycie można pozostać sobą.

Publikacja: 29.10.2024 05:41

Rodri, nieco niespodziewanie, został zdobywcą Złotej Piłki

Rodri, nieco niespodziewanie, został zdobywcą Złotej Piłki

Foto: REUTERS/Sarah Meyssonnier

Czerwone dywany, blichtr salonów, błyski fleszy i światła kamer to zdecydowanie nie jego świat, choć gra w Manchesterze City - klubie sponsorowanym przez bajecznie bogatych szejków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

W poniedziałek musiał wyjść jednak na scenę Teatru Chatelet w Paryżu i odegrać główną rolę, bo taka przypadła mu w tym spektaklu. Ale nawet wtedy wolał mówić o zasługach innych niż swoich.

Złota Piłka dla Rodriego. Pierwszy taki przypadek od 1990 roku

- To nagroda dla całego hiszpańskiego futbolu. Jest tak wielu moich rodaków, którzy zasłużyli na to trofeum, a go nie otrzymali – opowiadał Rodri, odbierając w Paryżu Złotą Piłkę, i nawiązując do faktu, że wcześniej nie uhonorowano tym wyróżnieniem ani Xaviego, ani Andresa Iniesty czy Sergio Busquetsa.

Czytaj więcej

Policzek dla Realu Madryt. To Rodri, a nie Vinicius Jr wygrywa Złotą Piłkę

Mieli pecha, że ich sukcesy zostały zepchnięte na drugi plan przez gwiezdne wojny, czyli rywalizację Leo Messiego z Cristiano Ronaldo. Złota Piłka to przede wszystkim konkurs popularności, więc tym bardziej trzeba docenić, że tym razem trafiła w ręce człowieka, który na co dzień haruje w środku pola, by błyszczeć mogli inni.

Reklama
Reklama

Jest pierwszym od 1990 roku defensywnym pomocnikiem, który zdobył to trofeum (poprzednim był Lothar Matthaeus). Przez ostatnie kilkanaście miesięcy wygrał z Manchesterem City i reprezentacją Hiszpanii prawie wszystkie możliwe trofea, a perłą w koronie było mistrzostwo Europy.

Czytaj więcej

Zmierzch bogów. Dziś w futbolu karty rozdaje nowe pokolenie

Liczby nie kłamią. Kiedy wychodził na boisko, Manchester City i Hiszpania przegrały od 2023 roku w sumie tylko cztery mecze. Grzechem byłoby jednak powiedzieć, że jest specjalistą od odbierania piłki i przeszkadzania rywalom, skoro to on strzelił zwycięskiego gola w ubiegłorocznym finale Champions League (1:0 z Interem Mediolan).

Podczas Euro 2024 wykonał 439 podań, z czego 411 dotarło do celu (blisko 93-procentowa skuteczność). I choć w finale z Anglią (2:1) doznał kontuzji i zagrał tylko przez 45 minut, wystarczyło, by został uznany za najbardziej wartościowego zawodnika turnieju. To wtedy pojawiły się po raz pierwszy głosy, że powinien otrzymać też Złotą Piłkę.

Pep Guardiola: Rodri to piłkarz niezastąpiony

- Przez całe życie funkcjonowałem pomiędzy dwoma światami. Jednym był futbol, ​​drugim „prawdziwy świat”. Czasami chłopaki śmieją się ze mnie, że jestem „normalny”. To zabawne, bo gdybyś zapytał moją żonę, a nawet mamę, powiedziałyby, że jestem najdalszy od normalności. Jeśli chodzi o piłkę nożną, jestem uzależniony. Jeśli jestem normalny, to prawdopodobnie w tym sensie, że nie obchodzą mnie media społecznościowe ani buty sportowe za 400 funtów. Od dziecka po prostu goniłem za uczuciem. Nie chciałem być piłkarzem, by mieć Ferrari - wspominał w The Players’ Tribune.

Jeszcze kilka lat temu na treningi w Hiszpanii dojeżdżał używanym oplem corsą, a studiując biznes i administrację mieszkał w akademiku. Tam poznał swoją partnerkę - studentkę medycyny, z którą tworzą udany związek do dziś.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Dynastia z Manchesteru chce więcej. Czy City zdobędą piąty z rzędu tytuł mistrza Anglii?

- W piłce jest tyle marketingu i mediów, że stajesz się pewnego rodzaju postacią. Pamiętam, jak kiedyś musiałem zrobić sesję zdjęciową i powiedzieli: „Hej, wiesz, co byłoby fajne? Włóż te książki pod pachę. Udawaj, że idziesz do biblioteki”. Kiedy zdjęcia wyszły na światło dzienne, moi znajomi ze szkoły pisali do mnie: „Poważnie? Co to jest? Nawet nie lubisz czytać! Nie jesteś prawdziwym kujonem!”.

Dziś mówią o nim wszyscy, ale początki jego kariery wcale nie były łatwe. Gdy był nastolatkiem, Atletico oddało go bez żalu Villarrealowi. Powód? Słabe warunki fizyczne. Potem klub z Madrytu swój błąd naprawił, ale Rodri występował tam tylko przez sezon, bo w 2019 roku z propozycją nie do odrzucenia (70 mln euro) zgłosił się Manchester City.

Czytaj więcej

Nowa Liga Mistrzów. Groźba strajku na horyzoncie

Pep Guardiola mówi, że to piłkarz niezastąpiony, więc ma teraz spory ból głowy, bo Rodri zerwał niedawno więzadła w kolanie i w tym sezonie może już nie zagrać. W Manchesterze liczą jednak, że nie będzie potrzebował aż tak długiej przerwy, a po powrocie na boisko, nie straci nic ze swojego geniuszu.

Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Piłka nożna
Liga Konferencji. Z Armenii na tarczy, w Białymstoku bez kompleksów
Piłka nożna
Kibice Rayo Vallecano zaatakowani w Polsce. Co się stało na S8?
Piłka nożna
Mundial 2026 z obowiązkową przerwą na wodę i na reklamę
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Hit w Madrycie dla Manchesteru City, Erling Haaland zatopił Real
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama