Juergen Klopp podpisał kontrakt z Red Bullem. Zburzył swój pomnik?

Decyzja Juergena Kloppa, który podpisał kontrakt z Red Bullem i od stycznia będzie doradzał klubom sponsorowanym przez austriacki koncern, podzieliła Niemców. Kibice Mainz dali wyraz swojemu niezadowoleniu.

Publikacja: 21.10.2024 04:22

Juergen Klopp pracę w Red Bullu zacznie od stycznia

Juergen Klopp pracę w Red Bullu zacznie od stycznia

Foto: AFP

Juergen Klopp został niedawno odznaczony przez prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera Orderem Zasługi. W uzasadnieniu napisano, że „najpopularniejszy Niemiec w Wielkiej Brytanii znacząco przyczynił się do poprawy wizerunku kraju. Stał się dla wielu wspaniałym wzorem do naśladowania i wybitnym ambasadorem piłki nożnej”.

Nie podlega dyskusji, że sympatyczny trener zrobił dla ojczyzny więcej niż niejeden polityk. Kiedy ogłosił, że po blisko dziewięciu latach w Liverpoolu potrzebuje odpocząć od futbolu, wydawało się, że zrobi sobie dłuższą przerwę, by oczyścić głowę, i poczeka, aż zwolni się stanowisko trenera reprezentacji Niemiec.

Czytaj więcej

FIFA odwoła klubowy mundial? Presja świata rośnie

Selekcjoner Julian Nagelsmann przedłużył jednak umowę do 2026 roku, a Klopp szybko zatęsknił za piłką i zdecydował się przyjąć ofertę Red Bulla. Od stycznia będzie nadzorował sieć klubów finansowanych przez austriacki koncern, wspierał swoją wiedzą i doświadczeniem trenerów i dyrektorów sportowych.

Ile będzie zarabiał Juergen Klopp na kontrakcie z Red Bullem

Trenerską ławkę zamienia więc na korporacyjne gabinety. Ma zarabiać między 10 a 12 mln euro rocznie. I pewnie nie byłoby takiego oburzenia w Niemczech, gdyby nie fakt, że związał się z Red Bullem, który dzięki milionowym inwestycjom w Lipsku w ciągu kilku lat pokonał drogę z piątej klasy rozgrywkowej na salony Bundesligi i Europy.

Do RB Lipsk przylgnęła opinia najbardziej znienawidzonego klubu w Niemczech, rywale grozili bojkotem meczów, kibice powtarzali, że to sztuczny twór firmowany przez producenta napojów energetycznych. Klopp, uważający siebie za piłkarskiego romantyka, sam kiedyś wypowiadał się krytycznie o działaniach Red Bulla. Gdy więc podpisał kontrakt z austriackim koncernem, natychmiast pojawiły się oskarżenia o hipokryzję, głosy, że zburzył swój pomnik i sprzedał duszę diabłu. – Myślałem, że śnię, a potem miałem nadzieję, że to fake news. To szokujące i smutne. Ale nadal jest moim przyjacielem, wiele mu zawdzięczam – stwierdził były piłkarz Borussii Dortmund Kevin Grosskreutz.

Czytaj więcej

Kylian Mbappe i feralna wizyta w Szwecji. Co wydarzyło się w Sztokholmie?

W ostatnią sobotę RB Lipsk przyjechało do Moguncji, więc kibice Mainz – klubu, z którego Klopp wypłynął na szerokie wody – skorzystali z okazji, by dać wyraz swojemu niezadowoleniu. Na trybunach można było zobaczyć transparenty o następującej treści: „Czy zapomniałeś o wszystkim, co ci daliśmy?”, „Czy oszalałeś?” oraz nawiązujący do jednego z jego cytatów banner „Lubię ludzi, dopóki mnie nie rozczarują”.

Czy zatrudnienie Juergena Kloppa ociepli wizerunek Red Bulla

W Moguncji Klopp spędził większość kariery piłkarskiej i zaczynał tę trenerską. Wprowadził Mainz po raz pierwszy do Bundesligi, a później awansował z nim do Pucharu UEFA. Potem odnosił sukcesy z Borussią Dortmund, która rzuciła wyzwanie krezusom z Bayernu Monachium, oraz Liverpoolem, który choć ma bogatych właścicieli, to musiał rywalizować w Anglii z jeszcze bogatszym Manchesterem City, wspieranym przez szejków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

– Każdy ma swoje życie i prawo do decydowania o swojej przyszłości. Nie wszystkim musi się to podobać, ale myślę, że kibice doceniają jednak to, co zrobił dla ich klubu – przyznał trener RB Lipsk Marco Rose po wygranym meczu w Moguncji (2:0).

Wkrótce będą mieli okazję pracować razem. Uzasadnione są pytania, czy zatrudnienie Kloppa może ocieplić wizerunek Red Bulla? Na razie to jednak były trener Liverpoolu musi odpierać zarzuty, że uległ magii pieniądza.

Juergen Klopp został niedawno odznaczony przez prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera Orderem Zasługi. W uzasadnieniu napisano, że „najpopularniejszy Niemiec w Wielkiej Brytanii znacząco przyczynił się do poprawy wizerunku kraju. Stał się dla wielu wspaniałym wzorem do naśladowania i wybitnym ambasadorem piłki nożnej”.

Nie podlega dyskusji, że sympatyczny trener zrobił dla ojczyzny więcej niż niejeden polityk. Kiedy ogłosił, że po blisko dziewięciu latach w Liverpoolu potrzebuje odpocząć od futbolu, wydawało się, że zrobi sobie dłuższą przerwę, by oczyścić głowę, i poczeka, aż zwolni się stanowisko trenera reprezentacji Niemiec.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Jaś Fasola i czeski renesans
Cykl Partnerski
Przejście do nowej energetyki musi być bezpieczne
Piłka nożna
Robert Lewandowski znów lepszy od Gerda Muellera, Barcelona rozbiła Sevillę
Piłka nożna
Barcelona gra w niedzielę z Sevillą. Kiedy zadebiutuje Wojciech Szczęsny?
SPORT I POLITYKA
FIFA odwoła klubowy mundial? Presja świata rośnie
Piłka nożna
Kylian Mbappe i feralna wizyta w Szwecji. Co wydarzyło się w Sztokholmie?